Prolog
Każdy człowiek rodzi się wolny. Jest to jedno z jego podstawowych praw.
Utratą wolności każe się tylko największych przestępców, którzy popełnili zbrodnie odnośnie wolności innych ludzi.
Dlaczego, wiec ja, ta która nigdy nic złego nie zrobiła zostałam pozbawiona swojego prawa i jestem traktowana gorzej niż więźniowie zakładów o zaostrzonych rygorach?
Przecież moją jedyną winą jest to, że urodziłam się w złej rodzinie.
*****************************************
Wiem, że miało być teraz inne opowiadanie, ale poczułam potrzebę napisania czegoś takiego. I od razu ostrzegam, że nie będzie ono lekkie. Po prostu potrzebuję się pozbyć niektórych złych emocji.
A i jakie wolicie imię dla bohaterki?
Marina, Greta czy Lucrecia?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top