9
Tak jak Yuri się spodziewał, niezręczne napięcie między nimi była nie do przebicia. Gęstą atmosferę można było ciąć nożem i żadne z nich nie wiedziało jak się zachować. Katia wyrzucała sobie, że za bardzo się otworzyła. Nie powinna. Trzeba było trzymać to w sobie, a nie żalić się mu jak głupia.
Yuri nie za bardzo wiedział jak powinien się zachować. Z jednej strony nie chciał okazywać jej nadmiernego współczucia, to nie było w jego stylu. Z drugiej, nie chciał też zachowywać się tak jak przedtem, jakby nic się nie stało, jakby kompletnie nie poruszyła go jej historia. A poruszyła jak cholera.
Chłopak posmarował bułkę masłem i spojrzał na stojący na stole kieliszek, a następnie ma butelkę wina.
- Nawet o tym nie myśl - powiedział Yakov. - To, że we Francji jest to normalne, nie znaczy, że możesz sobie bezkarnie popijać alkoholu, młody człowieku.
Yuri uniósł brew z powątpiewaniem, a Katia uśmiechnęła się znad swojego croissanta.
- Jak się czujesz przed dzisiejszym występem? - zapytał Iwan rudowłosej. Ta tylko uniosła kciuk w górę, przykładając do ust kubek kawy.
- Zamknij ryj - mruknął Yuri, a Katia niemal opluła się kawą. Iwan wydął policzki z oburzeniem i wypuścił powietrze ze świstem.
Yakov westchnął ciężko, nie mogąc uwierzyć, że z własnej woli zgodził się na użeranie z tą trójką.
- Jedzcie szybko i zaraz wychodzimy - powiedział i odłożył widelec na talerz. Katia spojrzała z przerażeniem przed siebie, jakby nagle coś sobie przypomniała, po czym zerwała się nagle i wybiegła z jadalni. Yakov i Iwan spojrzeli po sobie i popatrzyli wymownie na Yuriego.
- No co?
***
Blondyn westchnął ciężko i zapukał do pokoju dziewczyny. Nie minęło kilka sekund, a rudowłosa otworzyła mu drzwi i wpuściła do środka.
- A tobie co? - zapytał chłopak, podchodząc do rudowłosej, która zdążyła już usiąść na łóżku.
Dziewczyna wzięła w dłonie dwa kostiumy i pokazała je blondynowi.
- Serio? O to ci chodziło?
Rosjanka pokiwała głową i pospieszyła go gestem dłoni. Yuri spojrzał niechętnie na granatowy kostium z długimi rękawami i asymetryczny butelkowozielony z koronkowymi wstawkami. Chłopak z westchnieniem spojrzał na trzeci, czarny, leżący jeszcze w walizce, po czym odłożył te trzymane w rękach i podał jej wybrany.
Dziewczyna spojrzała krytycznie na czarny materiał i pokręciła głową.
- Weź ten i nie jęcz - westchnął. - Spóźnisz się na własne zawody, kretynko.
Dziewczyna pokazała mu język i wpakowała czarny kostium do torby.
- Że też nie wybrałaś stroju wcześniej - westchnął. Rudowłosa przewróciła oczami i stanęła przed dużym lustrem w pokoju. Ściągnęła gumkę z nadgarstka na dłoń i zaczęła pleść warkocza z boku głowy.
- Ręce ci się trzęsą - zauważył przytomnie Yuri, który zdążył już rozsiąść się wygodnie na łóżku dziewczyny i podeprzeć brodę ręką, by bez większego wysiłku przypatrywać się staraniom Rosjanki.
Dziewczyna rzuciła mu wściekłe spojrzenie i rozplotła nieudanego warkocza.
- Daj - westchnął chłopak, łapiąc ją za rękę i ciągnąc do siebie. Dziewczyna opadła na łóżko ze zdziwieniem. Blondyn zabrał jej gumkę do włosów i oparł się kolanem o materac. Bez pośpiechu zaczął pleść warkocza z rudych włosów, delikatnie ciągnąc poszczególne pasma, by nadać objętości fryzurze. Gdy skończył, spiął całość w koński ogon i związał gumką, by następnie przewiązać ją czarną wstążką, którą podała mu dziewczyna.
- Wyglądasz znośnie - powiedział, zabierając ręce. Rudowłosa uderzyła go w ramię i podeszła do lustra. Obejrzała się dokładnie i uśmiechnęła. Spojrzała na chłopaka i pokazała kciuk w górę.
Yuri przewrócił oczami.
- Bierz torbę i wypad.
***
Dziewczyna splotła dłonie przed sobą i przymknęła mocno pomalowane powieki. Zacisnęła wargi i stanęła przed Yurim, trzęsąc się z nerwów.
- Uspokój się - powiedział stanowczo chłopak. - Jak ty chcesz wyjść na lód w takim stanie?
Dziewczyna pokręciła głową z przerażeniem. Yuri westchnął cicho i podał jej telefon.
"Yakov gdzieś zniknął, zaraz wychodzę, a potrzebuje motywacyjnej trenerskiej gadki" napisała, a Yuri spojrzał na nią, marszczac brwi.
- Trenerskiej gadki?
"Mógłbyś odwalić jakąś przemowę" odpisała, a blodnyn westchnął.
- Nie potrzebujesz motywacji. Sama masz jej w sobie wystarczająco, nie? Co ja sobie będę żyły wypruwać.
Dziewczyna uśmiechnęła się lekko i odetchnęła.
- Spoko, Ruda, poradzisz sobie - powiedział cicho, odwracając wzrok, jakby chciał dodać "Ale nie ja to powiedziałem".
Dziewczyna strzepnęła nerwowo dłonie, gdy speaker wywołał jej imię. Podeszła z Yurim do bandy i weszła na lód, zdejmując z ostrzy plastikowe osłonki i oddając je chłopakowi. Blodnyn musnął lekko jej dłoń, biorąc ochraniacze i spłonął rumieńcem, widząc jej uśmiech.
Dziewczyna wjechała na lód, a Yuri zaczął błagać w duchu niewiadomo jakie bóstwo, by nic jej nie się stało.
***
Dziewczyna zeszła z lodu ze łzami w oczach. Yuri spojrzał na nią z uśmiechem.
- Udało ci się.
Dziewczyna zaśmiała się i niemal rzuciła na chłopaka. Objęła go niezgrabnie i niemal od razu pożałowała tej decyzji, czując jak wszystkie mięśnie chłopaka spinają się znacznie. Już miała odsunąć się zawstydzona, gdy poczuła jak blondyn klepie ją niepewnie po plecach.
- Taaa, dobra robota. A teraz puszczaj - powiedział. Katia odsunęła się z rumieńcem na twarzy i uśmiechnęła się delikatnie. Wyjęła mu telefon z bocznej kieszeni i weszła w notatki.
"Dziękuję. Bez ciebie nigdy by mi się nie udało"
Chłopak prychnął, gdy tylko przeczytał wiadomość i oddał jej osłonki.
- Nic nie zrobiłem, Wiewióra - powiedział, przewracając oczami. - A teraz chodź czekać na wyniki.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top