Naruto

Wesołych urodziny Naru! Życze szczęścia z Hiną! I aby wszystkie twoje marzenia się spełniły..

Wracając, shot!
________

Obudziłam się przez budzik, który postanowił mnie obudzić. Nigdy wcześnie nie ustawiałam budzika, więc dlaczego?
-Daj spać!- warknęłam, po czym walnęłam w przedmiot zrzucając go z szafki.
Gdy już zasypiałam, zarwałam się nagle z łóżka jakby ktoś wylał na mnie wiadro zimnej wody. Spojrzałam na kalendarz. To już dziś! Ogarnęłam dom, wyjełam sake i przygotowałam przekąski typu dango, pocky i inne.
JAK?! JAK MOGŁAM ZAPOMNIEĆ O URODZONACH NARU?

Time skip
Gdy skończyłam dekorować, wreszcie wykonałam poranną rutyne.Przejrzałam się w lustrze. Ta sama opalona karnacja. Te same
miodowo-brązowe włosy.  Ten sam zadarty nos, a na nim te same piegi, które zdobią także te same lekko zaróżowione policzki. Te same delikatnie uchylone, pełne, wiśniowe usta. Te same morskie tęczówki z tymi samymi lazurowymi drobinkam. Ta sama ja, która jest zakochana po uszy w swoim najlepszym przyjacielu. Otrząsnęłam się z zamyśleń, po czym włożyłam białe kimono z wzorem drzewa sakury, przepasane złotym obi (taki jakby pas). Włosy związałam w niedbałego koczka.

Time skip
Po tych wszystkich "niespodziankach" dla Naru wraz z resztą naszych przyjaciół schlaliśmy się i graliśmy w butelkę.
Podczas gry dowiedziałam się od Sakury, że sprowadziła tu Naruto mówiąc, że jestem chora, a ona niedługo idzie na misje, a reszta ma treningi lub właśnie- misje.
Hina powiedziała, że jest z Kibą.
Chyba tylko pijana Hina mogła to oznajmić... Gra dalej się toczy, a butelką kręci Saku. Wypadła na uwaga, uwaga.. Na mnie!
-Mai! Prawda- dziewczyna czknęła-czy wyzwanie?- pyta różowowłosa, a ja śmiejąc się z nie wiadomo czego mówię:
-PRAWDA!- No, raczej krzyczę.
Dziewczyna uśmiechnęła się szatańsko po czym zapytała:
-Kto Ci się podoba?- powiedziała, a ja jako grzeczna dziwczyna odpowiedziałam:
-Naruutoo!- pijana, dopiero po chwili zrozumiałam co się stało. Poliki zaróżowiły się mi jeszcze bardziej, co na pewno nie było wywołane nadmiarem alkocholu. Naruto za to szczerzył się jak głupi do sera, po czym cmoknął mnie krótko w usta. Gra toczyła się dalej, ale ja już nie byłam na niej taka skupiona..

_________

Heyo! Jak wam życie mija? Przepraszam, że rozdział taki krótki, ale robiłam go na ostatnią chwile.. Przepraszam także za błędy i upominajcie się o nie!

Bayo!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top