#18

May

Tony położył mój kostium na blacie, po czym zaczął klikać w zegarek, który miał założony na lewym nagdarstku.

- Em, nie żeby coś, ale nie miałeś czegoś sprawdzić? - odezwał się Nova.
- Nie poganiaj mnie, dzieciaku. Doskonale wiem, co robię - mruknął i zaraz potem zmarszczył w skupieniu brwi, gdy wiązka światła z zegarka skierowała się na mój strój, skanując go.

- Jest zakodowany - powiedział.

- Co?! - oburzyłam się. - A obiecał, że tego nie zrobi, ugh. - Skrzyżowałam ramiona na piersi.

- Czego, kto nie zrobi? - Tonny spojrzał zaintrygowany w moją stronę.

- No, ty. Tylko, że ten z przyszłości. Kiedy mój stary strój uległ częściowemu zniszczeniu, dowiedziałam się, że były w nim jakieś kody. Najgorszym z nich była nauka jazdy. Byłam bardzo zła. Po konfrontacji z tobą, obiecałeś, że nie umieścisz tego w nowym kostiumie. Jak widać kłamałeś - wzruszyłam ramionami.

- Hmm - odwrócił się znowu w stronę stroju Spider-Girl. - Większość kodów znam, ale niektórych to w ogóle nie kojarzę. Czym jest na przykład zielony obsydian?

- Eee, chyba nie dasz rady tego odkodować, bo to nawiązuje do wydarzeń z przyszłości.

- Nie, na pewno dam radę, tylko potrzebuję więcej czasu, przecież są to moje kody. Kto nie da rady tego zrobić jak nie ja?

- Co chcesz przez to powiedzieć? - zapytał pajączek.

- Chcę przez to powiedzieć, że ten kostium jest jak najbardziej mojej roboty. - Odwrócił się w naszą stronę.

- Czyli nie kłamałaś - podsumował Power Man.

- A po, co miałabym niby to robić? - Zwróciłam się do niego, robiąc niezrozumiałą minę.

- Dobra. - Tonny klasnął w dłonie. - Teraz rozwiążemy drugą sprawę. Stańcie obok siebie.

- Kto? - zapytał Nova.

- Prezydent i ogr - przewrócił oczami. - Oczywiście, że młoda i Spider-Man. Ustawcie się przede mną. No, dalej, nie będę czekał aż do nocy.

Wstałam w akompaniamencie trzeszczącego łóżka. Piątka bohaterów automatycznie zrobiła krok w moją stronę.

- Spokojnie, przecież robię, to co mi każecie. Jestem grzeczna.

Przygryzłam lekko wargę, ustawiając się przed Stark'iem. Zaraz obok mnie stanął sztywnie pajączek, ale zachował kilkunastocentymetrową odległość.

Tonny skierował najpierw na mnie wiązkę światła, potem na Spider-Mana, a na końcu, na całych nas. Splotłam nadgarstki za plecami, aby ukryć trzęsące się ręce.

W sumie, to nie wiem, czym się denerwowałam, przecież jestem pewna swoich racji.

- Hmm, ok. - Stark skierował swój wzrok na zegarek.

- Co? Co tam widzisz? - Niecierpliwił się pajączek.

- Co, wy macie z tym poganianiem mnie? - Pokręcił głową z dezaprobatą. - Tonny'ego Stark'a się nie pogania! Za mądry jest na to! - Czy to jest ten czas, gdy zaczyna bredzić na starość? - Dobra, czas na werdykt. Fanfary proszę.

- Mów już wreszcie - odezwała się Tygrysica.

- No, okey. Już. - Podniósł ręce w geście poddania, po czym odwrócił się do nas, swój wzrok, lokując na mnie. - Wasze DNA jest na tyle zgodne, że śmiem twierdzić, że jesteś jego córką. Pff, jestem tego pewny!

Spróbowałam zdusić uśmiech, ale chyba z marnym skutkiem.

Ha, łyso wam teraz?!

Poczułam jak Spider-Man po mojej lewej przechyla się w jedną stronę. Z myślą, że zaraz zemdleje, chciałam go przytrzymać, ale odsunął się szybko ode mnie, jakbym parzyła.

Zakuło mnie trochę w sercu na ten gest, ale starałam tego po sobie nie poznać.

- Co?! - wydarł się Nova.

- Pokaż - zażądał pajączek głosem pełnym emocji.

Podszedł do Tonny'ego, który pokazał mu wyniki na tarczy zegarka.

Po chwili odwrócił się na pięcie i nic nie mówiąc wyszedł z pomieszczenia.

_________________________________________

CDN 😉 😜 😘

💬?
🌟?

Co tu się porobiło 😓

Z okazji świąt Wielkanocnych, smacznego jajka wszystkim!
🐣 🐰 🐣 🐰 🐣 🐰 🐣 🐰 🐣 🐰 🐣 🐰

Przypominam o pytaniach do bohaterów! ❤

Do następnego 👋
Kanexsia

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top