Długo się zastanawiałam, jak się zabrać za okładkę do "Madness", bo chciałam pójść w prostotę, ale z takim creepy vibem. 

Dla tych, którzy znają starą wersję tej pracy chciałam zawrzeć szaleństwo, w które wpada główna bohaterka i poznaje coraz to mroczniejszą historię swojej podopiecznej. Powtarzająca się czerwień i czerń dookoła daje mi trochę tego mroku i stwierdziłam, że przesyt tych dwóch kolorów będzie w sam raz pasował. Poza tym ta czerwień kojarzy mi się jakoś ze słowem "Madness"/Szaleństwem.

Dla tych, którzy pierwszy raz będą mieli styczność z tą pracą chciałam zaciekawić prostotą przez tę rękę, która ewidentnie chce coś złapać. Albo kogoś. Z pewnością coś takiego chce zrobić, a kolory dookoła ponownie nadają mroku, więc może warto zajrzeć i sprawdzić, o co chodzi — a sama zapowiedź, jeszcze przed pierwszym rozdziałem, już da nowym osobom wgląd, na co się piszą. I czy warto się na to pisać na wzgląd poruszanej tematyki w niektórych rozdziałach.

I trzymając się długiej informacji, z którą mam nadzieję, że się zapoznacie przed pierwszym rozdziałem, jak już udostępnię "Madness", planowałam przedstawić wam te trudniejsze, bardziej wrażliwe tematy, które będą poruszane. Wcześniej nie stosowałam takich ostrzeżeń, ale wydaje mi się, że skoro w hasztagach jest słówko "romans" to warto dać duże uprzedzenie. Mimo wszystko romans nijak pasuje przy takich tematach, bo byłaby to chyba najgorsza forma toksyczności, której nie chcę propagować.

Aczkolwiek jest druga medalu, bo pomimo poznawania tej "gorszej", "mroczniejszej" czy "ciemnej" strony drugiej osoby nasze uczucia nie zawsze idą za rozsądkiem i to ma takimi małymi elementami rozsianymi po całości rozdziałów "Madness" przedstawić jako zapowiedź tego, co może pojawić się w drugiej części i jak bohaterki do tego podejdą.

Może kontrowersyjne, może nie. Na pewno "Madness" nie jest dla osób, które liczą na ckliwy romans, ponieważ tak, jak ta praca ma swoje celowo humorystyczne elementy i teksty, tak im dalej będziemy szli za historią bohaterek, tym bardziej wpadniemy w mrok, które mam nadzieję, że da wrażenie, że to jakieś niepoprawne szaleństwo.

Ale to tyle słowem wstępu przed oficjalnym wstępem.