22

Po tym, jak Keith prawie skręcił kostkę, przez wymogi Lance'a, szatyn chciał jak najbardziej mu to wynagrodzić.

Wybrał jeden z najbardziej oklepanych pomysłów - zabrał go do pizzerii, aby móc na spokojnie porozmawiać. Oklepany, ale jakże trafny.

Po drodze nie obyło się bez kłótni o to, jaka pizza jest najlepsza. Oraz czy hawajska powinna istnieć. Lance był tym dziwnym, dlatego to on był za ananasem na słonym cieście.

W końcu doszli do wniosku, że jeśli mają się dogadać, zrobią pizzę pół na pół.

- Keith... - zaczął niepewnie mężczyzna, odkładając kawałek jedzenia z powrotem na talerz. Spojrzał na ciemnoszare oczy chłopaka, zatracając się w przyjemności patrzenia w nie. W końcu otrząsnął się, zorientowawszy się, że Kogane posyła mu oczekujące spojrzenie. - Jak się dowiedziałeś, że ja to ja?

- Allura kazała mi do ciebie napisać w sprawie Shiro. Zobaczyłem twój numer i... Jakoś tak wyszło. - Wzruszył ramionami, biorąc gryza pizzy. Pomiędzy chłopakami znów zapanowała cisza, którą po kilku chwilach przerwał Keith.

- W zasadzie... Mam dla ciebie propozycję.

||••••••••••••••••||

Nie, to nie propozycja matrymonialna.

Miał być wcześniej. Dużo wcześniej.
Ale Dream Daddy wciąga xD

Tia, wiem, wieje nudą.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top