4

Na melodii Twego oddechu
słodko płynęły dwa słowa.
„Kocham cię”
Malinowe usta szeptały
wczoraj, dziś i jutro.
Zawsze.
Dzień za dniem to powtarzały
lecz miłości wcale nie oznaczały.

„Miłości nie ma!” - krzyknął amator-poeta.
A szybkie bicie serca?
Jedynie reakcja na wysiłek.
Zamglone spojrzenia?
Nieistotna wada wzroku.
Rumieńce na twarzy?
To wina słońca bądź mrozu.

„Miłości nie było, nie ma
i nie będzie.
To tylko głupie przyzwyczajenia
i będę to powtarzać bez końca!”
krzyknął amator miłości, kiedyś poeta.

~ Candance

06.12.2019

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top