Rozdział 1
Cześć. Jestem Oliwia Night. A raczej KSIĘŻNICZKA Oliwia Night. Jeszcze nie przywykłam do tego tytułu bo zwiadowcy mówią do mnie po imieniu. I dobrze. Tak, jestem zwiadowcą. A raczej uczniem. Moim nauczycielem jest Halt O'Carrick. Tak, to ten sam gość który tak się wsławił tą bitwą na Wrzosowiskach. Jest nawet spoko. Nie! On jest najlepszym nauczycielem pod słońcem! Ostatnio strasznie się o mnie martwił kiedy przez miesiąc nie wracałam. Ale to zupełnie inna historia. Żyję i jestem cała i zdrowa. O dziwo. Tak. Patrząc na moje szczęście to jak wrócę z akcji ratunkowej tylko ze zwichniętym nadgarstkiem to była to zwykła podróż krajoznawcza. To nic że po drodze zestrzeliłam temudżeińskiego króla i omało nie zginęłam. Tak. To wszystko to zwykła wycieczka. Normalka. Ale jak mówiłam to kompletnie inna historia.
Dodać jeszcze mogę że mam chłopaka. Jest nim Horace Altman który szkoli się na rycerza w Szkole Rycerskiej na zamku Redmont. Był najlepszym przyjacielem mojego byłego chłopaka-Willa. Niestety ten, również uczeń Halta, zginął na wojnie. Wtedy Halt omało też nie zginął ale ja nadal jestem czujna i pomocna. Co innego jak zostanę porwana. Wtedy nikt nie kwapi się z pomocą. Muszę czekać całymi tygodniami na karę śmierci. I właśnie w momencie egzekucji do akcji wkracza Halt. W ułamku sekundy wszyscy wojownicy mają w piersiach strzały. Strzały mojego niezawodnego ochroniarza-pana O'Carricka!
Jeśli chcecie się dowiedzieć więcej na temat moich poprzednich przygód musicie przeczytać "Until Death; Ranger's Future"!
A teraz przejdę do rzeczy.
***
Dzisiaj wyjątkowo pojechałam z baronem Araldem, Gilanem, Haltem i Horace'em do Araluen (stolicy). Chłopacy czekali na mnie przed moim domem. Moim tymczasowym domem. Ja natomiast już się szykowałam do wyjścia. Teorytycznie przyszłam tam tylko dla zasady. Halt miał moją całą broń więc po prostu byłam się zorientować.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top