|| Fourteen ||

- Waterfall -

Sans siedział skulony pośród wysokich drzew. Od dwóch dni chodzi po lesie, szukając spokoju i rozwiązania na wszystkie jego zmartwienia oraz problemy. Nadal ma w głowie to wszystko co zrobił źle. Wszystko czego żałował...

- Czy to jest kara za wszystko co uczyniłem? - zadawał sobie to pytanie w głowie.

Nie widział co ma dokładnie zrobić. Nie widział czy da się jeszcze uratować ten świat. Chciał się nawet poddać... Ale w tedy ukazywała mu się uśmiechnięta Frisk i już w tedy wiedział, że nie może sobie teraz odpuścić. A jednak zrobił to. Uciekł od wszystkich. Zostawiając ukochaną, brata i przyjaciółkę. Zawiódł ich wszystkich...
Chciał aby to wszystko nigdy się nie wydarzyło. Aby nigdy Frisk nie wpadła do tych przeklętych podziemi. Nigdy by jej wtedy nie poznał, nie zakochał się i... nigdy by nie poszedł do tego morderczego kwiatka, który wydawał się być taki nie winny. A jednak, to zło całego świata.
Po chwili rozmyślania ponownie wstał, otrzepując się ze śniegu i ruszył w dalszą drogę, a tak dokładniej to w nieznaną stronę. Odszedł kilka kroków od drzewa pod którym siedział, gdy nagle usłyszał dźwięk. Odwrócił się i zauważył, że ktoś leżał na ziemi. Podszedł i znalazł Frisk... Przestraszył się. Spanikował, gdyż leżała nieprzytomna na śniegu.

- Frisk... Boże, Frisk! - krzyknął.

- Obudź się, proszę...

- Kwiatuszku...

Zaczął płakać jak dziecko. Czuł się bezradny, aż w końcu ogarnął się, wziął ją na ręce i zaniósł do Waterfall, które było nie daleko.
Po chwili byli koło miejsca, gdzie w przeszłości Frisk bardzo chciała przyjść. Wodospady. Niestety, przez Flowey'ego, już nie istniały. Nie było już tam tak pięknie jak dawniej. Sans jednak niezbyt się teraz tym przejmował. Zdjął z siebie swoją niebieską bluzę i przykrył nią Frisk.

- Proszę, nie zostawiaj nas... Nie zostawiaj mnie. Proszę.

- S-sans? - usłyszał cichy głos.

- Frisk! Wszystko w porządku?!

- Je... Jest mi zimno... - powiedziała cicho, będąc osłabiona.

- Cii, już wszystko będzie dobrze.

No cóż, wydaje mi się, że jeszcze jakieś 3 lub 4 rozdziały oraz epilog i koniec...
Tak czy inaczej, następny rozdział będzie pod koniec przyszłego tygodnia.
❤❤❤

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top