Rozdział VI
Staram się wyjść z tej pułapki, ale te korytarze ciągną się w nieskończoność!
Idzie nawabić się klaustrofobii!
Znowu docieram do miejsca gdzie spotkałem mamę...
Nie Sans! Uciekła od was! Zostawiła was!
Idę dalej. Czuję jakby ktoś mnie obserwował...
- Jeżeli to ty mamo... To daruj sobie!
- Sans... Proszę! Chcę ci pomóc!
*****
Przepraszam, rozdział krótki. Wiem 😒
CookieGirlFantasy
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top