Introduction
Richard pov:
Tańczyła samotnie na środku parkietu. Nie mogłem przestać na nią patrzeć. Od razu przyciągnęła moją uwagę.....
Mój typ kobiety. Czarne długie włosy, piękny uśmiech, kształty niczego sobie, czego chcieć więcej?? Kilkakrotnie spojrzała w moim kierunku. Tak pięknie się poruszała, miałem ochotę położyć ręce na jej biodrach I poczuć przy sobie jej małe ciało.
Natti pov:
Widziałam, że nie może oderwać ode mnie wzroku. Bardzo dobrze. Taki właśnie był plan. Wszystko szło w odpowiednim kierunku. Wypije jeszcze pare drinków I na pewno do mnie podejdzie.....
Richard pov:
- Chris, nie wrócę dziś chyba na noc do domu sam.- szepnąłem na ucho przyjacielowi.
Spojrzał na mnie podejrzliwie.
- A to niby dlaczego?? Masz kogoś na oku?- uniósł brew.
- Tak jakby.....- odpowiedziałem tajemniczo.
- Nie trzymaj mnie w niepewności.- uderzył mnie lekko w ramię.
- Widzisz tą czarnowłosą?- kiwnąłem na nią głową.
Wychylił się lekko do przodu, pokiwał głową I zagwizdał z uznaniem.
- Niezła.- skwitował.
- Jest w moim typie.- wyznałem.
- To co ty tu jeszcze robisz?
Wzruszyłem lekceważąco ramionami.
- No idź, Rich!!- pchnął mnie do przodu.
Chwiejnym krokiem, dwa ray obracając się za siebie I spoglądając niepewnie na Chrisa, który z uśmiechem mnie obserwował, ruszyłem w stronę nieznajomej, mając nadzieje, sam nie wiem nawet na co, może, że mnie nie odrzuci I będzie chciała lepiej poznać, a może, że będę mógł spędzić choć chwile w jej towarzystwie.....
Natti pov:
Udało się, idzie tu.....
Dziś w nocy dostanę to, czego potrzebuje.
Richard pov:
Leżeliśmy wtuleni w siebie, dochodziła godzina trzecia nad ranem, nasze oddechy powoli się uspakajały i wracały do normy.
Ta noc nie mogła się lepiej zakończyć, a przynajmniej tak mi się wydawało.....
******************************
Okładkę zrobiła mi slodkieavokado i bardzo ci za nią dziękuję jeszcze raz, jest świetna ♥♥.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top