cichy krzyk

I nagle pisk, wybuch, krzyk.
A potem nie ma nic.

Tylko cichy pisk i krzyk.

Za czę ło się od
Nienawiści
Co ciche fantazje złych ludzi
Iści.

Potem nastąpił wybór utensylia
Czyli jak zniszczyć
Żeby kwilili
Żeby płakali
Żeby ciała chowali
A na grobach lilia

Co w sumie
Chyba jest
Nie na miejscu
Jak się odrodzić
Kiedy sercu
Już nie potrzebne
Jest powietrze.

A potem patrzą tylko
Jak trumny znikają pod ziemią
Źli ludzie bezkarnie się mienią
Podczas gdy innych złych ludzi
Wyzywają od upośledzonych i Złych Wilków.

I każdy ma w sobie
Złego człowieka
Który na jego potknięcia
Z niecierpliwością czeka

I znowu mamy tylko wybuch,
A potem piski, krzyki, lęki.
I znów potem jest nicość.
I zamęt jeden wielki.

Bo nasze własne
Złe ludzioczłowieki
Najbardziej straszą nas samych
Od zawsze aż po wieki.

I nagle pisk, wybuch, krzyk.
A potem nie ma nic.

Tylko cichy pisk i krzyk.

Bo nasze serca
Przestały właśnie
Bić

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top