Lambda🐾

Yuki pov.

- Shiro zróbmy to... - jęknąłem cierpiętniczo w stronę alfy i dosłownie rozłożyłem przed nim nogi. Różowowłosy w odpowiedzi przegryzł dolną wargę i już byłem pewien, że mi się nie oprze.

- Nie. Jesteś nawalony w trzy dupy - odparł chłopak i wstał obracając się tyłem, a przez całą sytuację odczułem smutek. Miałem tak wielką ochotę na seks, a nikt nie chciał mi ulżyć.

- Shiro noo... Mam chcicee - odparłem niemrawo patrząc na tył jego pleców.

- Zdaje sobie z tego sprawę - odrzekł jakby nic go to nie obchodziło i zaczął oglądać film, który leciał w telewizorze. Szczerze? Wkurzyłem się. Dlatego wstałem i zacząłem iść do drzwi. Chciałem iść do Owariego i się z nim przespać, a kto mi zabroni? W końcu to mój partner!

- Dokąd to? - poczułem jak ktoś zagradza mi drogę.

- A co cię to? Powiedziałeś, że zrobisz wszystko jeśli otworzę to tak zrobiłem, a teraz się wykręcasz... - zrobiłem smutną minkę.

- Chcesz chodzić nagi po korytarzu? Z resztą nie ważne... Spełnie swoją obietnice jak będziesz w pełni sił umysłowych

- Skąd mam mieć pewność, że to co mówisz jest prawdziwe? - zapytałem zaciekawiony.

- Dlatego... - po chwili poczułem wargi różowowłosego na swoich. Pocałunek z nim był fantastyczny, ale nawet wtedy miałem przed oczami twarz Owariego, który mnie posuwa i doprowadza tym do szaleństwa. Mimo wszystko podnieciłem się pocałunkiem z nim. Jednak przedwcześnie oderwał nasze wargi i ze smutkiem wtuliłem się w jego tors. Chciałem żebyśmy zrobili więcej, ale on postanowił inaczej.

~🎀~

Obudziłem się jakoś przed dwunastą, ale nie zastałem mojego współlokatora obok. Słyszałem jednak dźwięk prysznica więc trochę mnie to uspokoiło. Pamiętałem wczorajszy wieczór jak przez mgłe, ale moje grzeszki pamiętam doskonale niestety. Jest mi tak wstyd za moje zachowanie. Co Shiro sobie teraz o mnie pomyśli? Zależy mi na nim i nie chcę go stracić. Wiedziałem, że muszę go przeprosić i jakoś mu to wynagrodzić. Podczas rui jestem nie do zniesienia i co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Wstyd mi za swoją naturę, a przede wszystkim za siebie. Dlaczego pragnę rozłożyć nogi przed każdym alfą? To chore... Moja omega jest niewyrzyta i pragnie naznaczenia.

~Chcę do naszego alfy! - pisnęła smutno omega. - Tak dawno go nie widzieliśmy...

- Zamknij się już... To ostatni dzień rui więc daj spokój - warknąłem.

~Masz w tej chwili do niego iść! Ja chcę do naszej alfy! - nagle moje nogi same się poruszyły i zaczęły iść w kierunku drzwi. ~ Nasza alfa nas wzywa! Czuję jego zapach! ~ zakrzyknęła radośnie i zaczęła mną zwyczajnie pomiatać bym znalazł się jak najbliżej alfy. Więc już po chwili znalazłem się pod jego drzwiami. Nawet nie musiałem pukać, bo drzwi natychmiast uchyliły się i zostałem wciągnięty do środka za nadgarstek.

- Hej - przywitał się czarnowłosy, chwycił mnie pod pośladkami i podniósł do góry, co zmusiło mnie do owinięcia jego bioder nogami.

- Przepraszam za wtedy... Twoja ruja mnie bardzo podnieca, ale obiecuję, że tym razem będzie inaczej - szepnął do mojego ucha.

- Jak to tym razem? - zapytałem zbity z tropu. Nie przyszedłem tutaj przecież na seks. Chyba... A w ogóle po co tu przyszedłem?

- Sprawię, że poczujesz się jak w niebie - po tych słowach przystawił moje plecy do ściany nadal trzymając mnie na rękach. - Mam gumki - mruknął do mojego ucha na co cichutko pisnąłem. Taki obrót spraw podobał się mojej zwierzęcej stronie, jednak ludzka znowu gdzieś tam się zgubiła i nie było jej słychać. Mimo różnic jakie nas dzieliły to kochałem tego dupka i chciałem z nim być nawet nie podświadomie.
Zaczął delikatnie od szyi liżąc ją i przegryzając niektóre miejsca na co cichutko westchnąłem. Zaraz potem przeszedł na usta i całował je zdecydowanie mocno i zachłannie na co przymknąłem oczy. Na pożegnanie pociągnął lekko zębami moją wargę i podwinął moją bluzkę. Po chwili znalazłem się na jego łóżku cały w amorach. Nie wiedziałem co mam robić po prostu chciałem poczuć go już w sobie. Czułem jak każdy jego dotyk coraz bardziej mnie podnieca.

- Nie odrzucisz mnie? - szepnąłem między pocałunkami.

- Nigdy. I pozostanę ci wierny, a gdy przyjdzie czas naznaczę cię - szepnął mi uspokajająco do ucha, a ja odpłynąłem. Wtedy na prawdę poczułem co to szczęście.

- A wiesz kochanie, że dzisiaj jest noc płodna? *[2]- znów owiał ciepłym oddechem moje ucho na co włoski stanęły mi dęba.

- Na prawdę? - zapytałem zdziwiony. - Czyli będzie nas do siebie ciągnąć? - w odpowiedzi czarnowłosy poruszył sugestywnie brwiami.

- A to znaczy, że bedę cię posuwał przez całe trzy noce - zaśmiał się, a następnie uwolnił moje kostki z niepotrzebnej odzieży.

~🎀~

Wywalałem właśnie wszystkie rzeczy z szafy w poszukiwaniu ukochanej spódniczki. Była ona w czarno białą kratkę i nie mogłem jej nigdzie znaleźć, a zależało mi na niej z powodu nocnego spotkania z alfą. Od kilku minut chodzę nakręcony przez zbliżającą się noc. A tak poza tym to jestem szczęśliwy... Słowa alfy sprawiły, że poczułem motyle w brzuchu na samą myśl o nim i jego przysiędze. Chwilkę zamyśliłem się i patrzyłem w jeden punkt uśmiechając się jak głupi do sera. Jednak po dłuższej chwili ocknąłem się i zobaczyłem dwa bilety na samolot i to na dzisiaj... Czyżby Shiro coś planował? Znowu się zamyśliłem i nie usłyszałem dźwięku przekręcenia klucza w zamku ani osoby, która pojawiła się w pokoju. Gdy się odwróciłem odrazu padłem jak kłoda na podłogę nie mogąc zarejestrować żadnego szczegółu. Otuliła mnie ciemność, a ja postanowiłem zmuszony czy nie oddać się w jej ramiona.

~🎀~

Obudził mnie głośny dźwięk jakby... Silnika samolotu? Nie... To nie możliwe pewnie znowu wyobraźnia płata mi figle. Po chwili udało mi się otworzyć jedno oko. Siedziałem zapięty w samolocie pełnym napalonych alf i omeg. Co jest do cholery?!

- O nie śpisz - spojrzałem niepewnie drugim okiem na właściciela głosu. Był nim różowowłosy.

- Shiro, co tu się odwala do cholery?! - wrzasnąłem i skupiłem na sobie spojrzenia innych pasażerów.

- Zabieram cię na małą wycieczkę - szepnął i złapał za moją rękę widząc, że bardzo się boję startowania.

- A-ale... - tylko tyle wyjąkałem gdy po chwili już byliśmy nad ziemią.

~🎀~

🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾

*[1] Omegi są wewnętrznie kobietami i noszą spódniczki nawet jeśli na zewnątrz to chłopcy.

*[2] Noce płodne jak sama nazwa wskazuje są to noce w których omega staje się płodna i dostaje bardzo bolesną ruje. A obydwoje partnerzy chodzą przez trzy dni napaleni przez co ich zmysły mocno się wyostrzają. Omega podczas tych dni ma większe szanse na zajście w ciążę niż podczas przeciętnej rui. Zazwyczaj oddziela się wtedy partnerów aby przez swoje niekontrolowane zwierzęce instynkty nie doprowadzili do przedwczesnej ciąży. Dość istotnym faktem jest to, że żaden lek na ukrycie zapachu, czy na złagodzenie bólu spowodowanego cieczką u omegi, nie jest w stanie zadziałać podczas tych trzech dni. Jak to się mówi Matka Natura robi swoje. Podczas orgazmu jednej ze stron dochodzi do tzw. "zakleszczenia" i wtedy następuje powiększenie narządu rozrodczego alfy w łonie omegi. Wyciągnięcie go graniczy wtedy z cudem i to zmusza do natychmiastowego naznaczenia. Podczas zakleszczenia alfa odczuwa pewien dyskomfort związany ze swędzącymi dziąsłami i jedyną "ulgą" dla niego jest wbicie kłów w omegę i naznaczenie jej swoim zapachem. Po minimum godzinie do normy powraca narząd alfy i wyciągnięcie go jest realne. Nie możliwe jest jednak aby nie naznaczyć omegi w ciągu tych trzech dni gdyż zwierzęca natura zwyczajnie na to nie pozwoli. Jedyna możliwość istnieje jeśli partnerzy nie będą się widzieć przez ten okres. Nie jest to niemożliwe jednak mało prawdopodobne.


2 maja 2017r.~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top