Dzeta🐾

Po kilku głębszych kieliszkach opuścił mnie brak pewności siebie. Jednym kocim ruchem wdrapałem się na blat baru i zacząłem wywijać dupą na wszystkie strony. Szybko stałem się atrakcją całego baru i wszystkie oczy skupione były na mnie. Poruszałem się seksownie czasem spacerując po barze by po chwili znudzić się i z niego zeskoczyć. Gdy to zrobiłem usłyszałem jęki niezadowolenia na co mimowolnie się uśmiechnąłem by zaraz wskoczyć na podest gdzie znajdowała się rura. No cóż nikt nie tańczyć to czemu by nie spróbować? I tak mój alfa mnie nie chce więc co mam do stracenia?

- Rozbierz się! Rozbierz się! - usłyszałem po chwili gdy zacząłem wyginać ciało przy rurze. Leciała akurat piosenka (w załączniku) do której mam duży sentyment gdyż też potrafię się zabawić jak ruda, która była blondynką i właśnie zamierzałem to udowodnić. Po chwili moja narzutka zaliczyła glebę, a tłum głośno pisnął. Podobała mi się taka zabawa, oj bardzo. Wszyscy byli już nieźle wstawieni więc nie było tu miejsca na zdrowy rozsądek. Po chwili odleciała też moja bokserka i spodnie więc stałem tam przed wszystkimi w samych majtkach z koronką, które zasłaniały mi jedynie połowę tyłka.
Ten niewyrzyty tłum oczywiście gwizdał i piszczał bym ściągnął i to, ale ja miałem lepszy plan. Zacząłem prowokująco lizać rurę podśpiewując: [...] Z Rudą noce są wspaniałe! " [..] "Widziałem wiele, słyszałem jeszcze więcej, ale nawet nie marzyłem o takiej panience. Zamykam oczy i widzę jej ciało, chciałbym dziś tam wrócić, bo ciągle mi mało!".
Nawet nie zastanawiałem się gdzie były moje zakolanówki, bo chyba je zgubiłem, cóż trudno...
Wywijałem tak tyłkiem jeszcze przez kilka piosenek aż w końcu zaschło mi w gardle i zaskoczyłem z podestu kierując się do baru.

- To samo - powiedziałem i kątem oka spostrzegłem, że ktoś cały czas lustruje mnie wzrokiem. Udałem, że strąciłem serwetkę z baru i schyliłem się po nią by zobaczyć kto probuje wzrokiem zrzucić ze mnie bieliznę. Na mojej twarzy pojawił się złowieszczy uśmieszek gdy już się wyprostowałem i sięgnąłem po trunek znając osobę, która tak bardzo mnie pragnie. Upiłek kilka łyków po czym przecisnąłem się przez tłum do tańczącego Shiro i odciągnąłem go bardziej w stronę Owariego by on i jakaś dziewczyna ( która z nim tańczyła) dobrze widzieli co mam do zaoferowania dzisiejszego wieczoru.

- Shiro pomacaj mi tyłek - krzyknąłem mu do ucha by mnie dobrze usłyszał na co ten tylko się uśmiechnął w ten swój zboczony sposób i przybliżył się do mojego ciała.

- Najpierw gra wstępna kochanie - odparł na co parsnąłem śmiechem by po chwili zostać przyparty do jego klatki, gdy on jeździł rękami po moich plecach i ramionach. Oczywiście wszystko nadal odbywało się profesjonalnie w tańcu.
Chcę by Owari był zazdrosny, czekaj co ja mówię? Ja chcę żeby on kipiał z zazdrości! Niech ma za swoje idiota!

- Bo zaraz się rozmyślę - powiedziałem do różowowłosego na co ten skinął głową jakby chciał odpowiedzieć coś w stylu: "Mi dwa razy mówić nie trzeba" i po chwili już czułem jego dłonie na moich pośladach. Jęknąłem przeciągle na ten gest i po chwili zobaczyłem kątem oka kipiącego ze złości czarnowłosego. Jego parnerka do tańca już dawno zniknęła ,a jego wzrok utkwił na moim pięknie wyeksponowanym tyłku w beżowej koronce i na dłoniach Shiry, które jak widać dobrze się bawiły. Po chwili różowowłosy szybkim ruchem przejechał lekko jednym palcem pod koronką na co zamknąłem oczy i pisnąłem z rozkoszy jaką dawały mi jego palce. Gdy otworzyłem oczy nie widziałem już Owariego. Shiro kilka razy jeszcze powtórzył ten ruch, a po chwili ni stąd ni zowąd zzaliczyłem bliskie spotkanie z podłogą. Nie czułem bólu, bardziej zaskoczenie. Szybko się pozbierałem i zacząłem wypatrywać różowowłosego, który jak się okazało leżał kilka metrów dalej, a na nim siedział Owari próbujący go udusić. Szybko do nich podbiegłem i próbowałem rozdzielić co kiepsko mi wychodziło.

- Jak mogłeś tak po prostu go macać na moich oczach?! - wydzierał się Owari.

- Sam mi pozwolił, a co tobie nie? Jaka szkoda, że nie masz tego przywileju i musisz macać dziewczyny po cyckach! - warknął Shiro i teraz to on był do góry, a Owari leżał na dole. Nie wiedziałem co miałem robić, a tak mi się chciało rzygać przez nadmiar alkoholu.
Nie widząc innego rozwiązania wdrapałem się na blat i zacząłem znowu tańczyć. Po kilku chwilach jak przewidziałem skończyli na siebie drzeć mordy i znowu w najlepsze się bawili, jednak mi po chwili zrobiło się strasznie słabo więc zszedłem z blatu na trzęsących się nogach i udałem się do łazienki. Po chwili już siedziałem zamknięty w jednej z kabin.

- O Boże jak mi napierdala... - jęknąłem cierpiętniczo i chwyciłem się mocno za brzuch. Tak strasznie bolał. Chyba przesadziłem z alkoholem. Po chwili usłyszałem walenie w drzwi mojej kabiny.

- Zajęte - wydusiłem, ale nadal słyszałem głośne stukanie w drzwi. - Kurwa mówię, że zajęte! - krzyknąłem i dopiero wtedy pukanie ustało. Ludzie na prawdę czasem nie mają za grosz wyczucia. A mnie z każdą chwilą brzuch bolał coraz bardziej. Nagle usłyszałem skrzypnięcie deski w kabinie obok jakby ktoś na niej stanął, a już po chwili ta osoba znalazła się w mojej kabinie i podnosiła się z kucaka po dosyć głośnym skoku. Podniosłem zmęczony wzrok i ujrzałem czarnowłosego nade mną, który patrzył na mnie napalonym wzrokiem.

- Nie widać, że zajęte? - warknąłem w jego stronę, ale ten w ogóle nie był tym przejęty.

- Teraz moja kolej - oblizał usta i zaczął się do mnie zbliżać. Jeśli on myśli, że dam mu zmacać swój tyłek to się przeliczy.

- Zapomnij! W ogóle wynoś się stąd! - krzyknąłem odpychając go od siebie. Widać, że był zalaty w trzy dupy i ledwo kontaktował, a na moje lekkie odepchnięcie poleciał na drzwi kabiny.

- Niegrzeczna kicia - znowu się zbliżył i przyciągnął mnie do siebie, a jego ręce wylądowały na moim tyłku.

~Więcej! Więcej! - krzyczała moja napalona omega, a ja roztopiłem się pod wpływem rąk alfy. Ból brzucha opuścił mnie z pierwszym jego dotykiem, a reszta przestała mieć znaczenie. Stałem się uległy i nie mogłem nic zrobić dopóki on mi nie pozwolił, a moje feromony były wyczuwalne z kilku metrów.

- Zabawimy się - szepnął mi do ucha i zaczął całować moją szyję. Ledwo trybiłem co do mnie mówił, a jego zapach był wszędzie. Czułem jego ekscytację moją osobą jak i rosnące podniecenie. Nagle jego ręce zacisnęły się na moich pośladkach i czarnowłosy mnie podniósł przypierając moje plecy do drzwi kabiny, które niebezpieczne się zatrzęsły. Czułem jego język na moim nagim torsie, a moja skóra zaczęła robić się bardzo gorąca. Moje jęki było słychać w całym pomieszczeniu. Po chwili zacząłem szybko mrugać walcząc z mroczkami, które zasłaniały mi widok. Niestety były one silniejsze ode mnie i już po chwili straciłem przytomność.

~🎀~

🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾


17 kwietnia 2017r.~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top