Chi🐾
Miękka i przyjemna w dotyku pościel otuliła nagie już plecy omegi. Zapach unoszący się z niej był mieszanką proszku do prania i woni alfy, co razem tworzyło spójną całość. Jasnowłosy leżał więc do góry lekko zaokrąglonym brzuchem wdychając najsłodszy zapach na świecie. Natomiast czarnowłosy widząc blondyna w takim amoku pochylił się i skradł z jego ust słodki pocałunek, który natychmiast wybudził omegę z zamyśleń.
- Mój książę - szepnął młodszy nie mogąc powstrzymać uśmiechu i obejmując alfę za szyję tylko po to by mieć go bliżej.
- Tak kochanie. Jam jest alfa i omega, pierwszy i ostatni, początek i koniec. Stańmy się więc jednością by nasze dusze żyły już ze sobą po wsze czasy. - odparł Owari zaskakując tym samym omegę powodując, że w oczach młodego pojawiły się łzy wzruszenia.
- Uczyń mnie więc swoim. Do końca - wyszeptał desperacką prośbę chłopak gdy poczuł dłoń alfy na swoim mokrym i lekko różowym policzku.
- Tak zrobię skarbie. Po raz pierwszy w życiu zrobię coś tak ważnego i nie zniszczę tego przez swoją lekkomyślną naturę, a to... - położył dłoń na brzuchu omegi. - To dziecko jest owocem naszej miłości. Wiem, że nie zasługuje na to, ale pragnę tego wszystkiego tak mocno - ostatnie zdanie praktycznie wyszeptał we włosy młodego, ale i tak wszystko było wyraźne po raz pierwszy od dłuższego czasu. Nareszcie omega był w pełni świadomy tego, że nie jest sam. - Kocham Cię - dodał gdy patrzył w niebieskie tęczówki partnera.
- A ja ciebie. Zawsze i na zawsze. - po tych słowach dopełniło się przeznaczenie dwóch bratnich dusz, które po tylu latach rozłąki mogły się ostatecznie połączyć.
Obyło się bez większego bólu, potu i łez. Zasąpiła je delikatność, ukojenie i uczucie miłości. Seks nigdy nie był tak intensywnym doznaniem dla żadnego z nich. Jednak ten był inny niż wszystkie, mimo że sami nie umieli racjonalnie wyjaśnić dlaczego. Wszystko rozpoczęło się gdy alfa wyniuchał swym czujnym i jak zwykle niezawodnym nosem połączenie szyi z ramieniem omegi. Takie delikatne i nienaruszone. Gdy tylko je wyczuł jego dziąsła zaczęły swędzieć jak wtedy na plaży, a zęby niemiłosiernie boleć. Czekał jednak na partnera by się przyzwyczaił do uczucia wypełnienia i dość sporego powiększenia w jego wnętrzu. Gdy nadeszła odpowienia chwila wbił kły w szyję omegi wpuszczając tam swoją esencję zatwierdzając tym samym partnera i czyniąc go swoim. Teraz i już po wieczność Yuki jest oficjalnie jego i nikt nie może temu zakwestionować. Ich wilki dumnie wyły ostatecznie spełnione.
- Kiedy masz wizytę u lekarza? - zapytał Owari przytulając nagie ciało omegi do swojego boku.
- Jeszcze dziś - odpowiedział młodszy wtulając się w ciało partnera.
- Mogę iść z tobą? - to pytanie zdziwiło omege, ale jednocześnie uszczęśliwiło jak nic innego.
- Oczywiście! - zapiszczał radośnie Yuki kładąc rękę na swoim brzuchu. Po chwili poczuł na niej miłe ciepło dłoni partnera. I właśnie z tym miłym akcentem oboje pogrążyli się w głębokim śnie.
~🎀~
- Z maleństwem wszystko w porządku? - zapytał zestresowany omega przerywając trwającą ciszę w całym gabinecie.
Doktor jednak nie odpowiedział od razu będąc skupionym na ekranie monitora.
- Cóż... - zaczął nadal wpatrzony w ekran, niezbyt skory do odpowiedzi.
- Panie doktorze... - warknął cicho alfa cały czas trzymając rękę swojego wybranka. - Proszę nie denerwować mojej omegi.
- To bardzo dziwne zjawisko - przyznał lekarz - Nie jestem pewien, ale to nie jest jeden płód...
- C-co? Ale jak to? - zapytał zmieszany Yuki.
- Trojaczki. Bardzo rzadkie zjawisko dla męskich omeg - zakomunikował lekarz i obrócił ekran monitora w stronę przyszłych rodziców.
- O mój Boże... - wychylipała omega patrząc na trójkę swoich nienarodzonych dzieci.
- To... To... - zaczął alfa patrząc to na omegę to na ekran - Niesamowite! - przybliżył się do swojego skarba i pocałował jego ciążowy brzuszek. - Jestem taki szczęśliwy - wyznał składając pocałunek tym razem na policzku omegi.
Po chwili omega usiadł wtulając się w partnera.
- Będziemy mieli dzieci... Wiele dzieci - przyznał uradowany gdy trzymał czworo osób w jednym uścisku. Niesamowite uczucie.
- Tak... - przyznał omega płacząc ze szczęścia w ramię alfy.
~~
Przechodził właśnie obok swojego ulubionego sklepu z fajkami. Nie ulegało wątpliwości, że uwielbiał on zapach sziszy, dymu i innych takich aromatów. Nagle wychodząc zza zakrętu poczuł mocne odbicie drugiego ciała od swojego torsu.
Dziewczyna o miodowych włosach upadła na tyłek, a różowowłosy jedynie lekko zatoczył się do tyłu.
- Hej nic ci nie jest? - zapytał zmartwiony klękając przed nią i analizując zaistniałą sytuację.
Dziewczyna natomiast trzymała się za głowę próbując dojść do siebie po całym zajściu.
- T-tak wszy-wszystko o-ok... - wydukała nadal nie do końca przekonana do tego co mówi.
Jednak gdy jej śliczne ciemnozielone oczy napotkały te należące do alfy na kilka sekund złapali kontakt wzrokowy by następnie chłopak ukazał szereg białych zębów i wystawił rękę w kierunku dziewczyny.
I właśnie wtedy w nozdrza alfy uderzył ten cudny zapach, który sprawił, że chłopakowi zaparło dech w klatce piersiowej.
Nieznane wcześniej uczucie wypełniło umysł młodego wilka.
Dziewczyna podała zgrabnie chudą rękę alfie, który pomógł jej wstać.
Stali tak kilka chwil do momentu w którym omega złapała ostatecznie równowagę, jednak żadne z nich nie zamierzało zabrać ręki więc trwali tak wpatrzeni w siebie.
Policzki dziewczyny przybrały kolor purpury co nie umknęło uwadze alfy. Zauroczony chłopak przyciągnął dziewczynę do uścisku w którym ją zamknął, a swój nos zanurzył w zagłębieniu jej szyi.
- Gdzie byłaś cały ten czas śliczna? - szepnął to pytanie wdychając piękny zapach omegi. Jego omegi.
Szli za rękę przez park uśmiechając się od ucha do ucha.
Alfa nigdy nie był tak szczęśliwy i wolny jak teraz przy swoim skarbeczku, który kiedyś będzie nosił jego szczenięta pod sercem.
~~
- Kochanie, bo ja muszę ci coś powiedzieć... - odrzekł alfa zatrzymując się przed omegą. Zmartwiony chłopak spojrzał na niego oczekując złych/tragicznych/smutnych wieści.
- Coś się stało misiu? - spytał chłopak zatrzymując się i czekając na dalszy rozwój wydarzeń.
Wtedy właśnie czarnowłosy uklęknął przed nim chwytając omegę za malutką rękę.
- Wiem, że nie zawsze było między nami kolorowo, głównie z mojej winy jednak chciałbym uczynić szczęśliwym ciebie i nasze przyszłe dzieci, tylko czy pozwolisz mi na to? - spojrzał w te niebieskie tęczówki - Yuki... Najsłodszy omego z brzuszkiem na świecie, czy zostaniesz moim mężem i wyjedziesz za klęczącego przed tobą palanta i dupka, który totalnie oszalał na twoim punkcie oraz jest gotów zrobić wszystko by uczynić cię szczęśliwym?
- Tak wyjdę - pisnęła omega gdy poczuła na swoim palcu złoty pierścień z dużym diamentem.
Szczęśliwy alfa wstał i przytulił narzeczonego jak i również swojego przyszłego męża.
~🎀~
🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾
No więc drodzy czytelnicy...💎
Małymi kroczkami zbliżamy się do końca 😊
Mam nadzieję, że seria wam się podoba i że zostaniecie do końca razem ze mną i moimi pomysłami 🙈
25 czerwca 2017r.~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top