Ksi🐾

Yuki pov.

Po upojnej nocy wycieńczony i szczęśliwy zasnąłem na piasku przykryty bluzą mojego alfy. Jednak jedna myśl nadal mnie dobijała. Mój alfa chciał mnie wczoraj naznaczyć, nawet poczułem jak urósł we mnie co było mega podniecające jednak kiedy wgryzł się w moją szyje było już za późno. Słońce zdążyło zajść, a co za tym idzie nie doszło do naznaczenia. Sam już nie wiedziałem czy chciałem być partnerem więzi Owariego czy Shiro. Byłem zagubiony w swoich własnych uczuciach i przekonaniach. Jego zapach skoszonej trawy pomieszany z papierosami i kawą nadal tkwił w moich nozdrzach. Nie pamiętam ile tam leżałem i kiedy skończyła się noc, ale teraz wiem jedno - czuje się jak nowonarodzony.

~🎀~

Shiro pov.

Nie było go zdecydowanie zbyt długo jak na krótki spacer dla lepszego samopoczucia. Obiecałem mu, że dam mu swobodę o którą mnie prosił. Było to cholernie trudne, ale nic nie poradzę na to, że zwyczajnie się martwię o małą bezbronną omegę. Czekałem aż do rana nie mogąc zasnąć. W końcu jednak zdecydowałem się go poszukać. Wyszedłem więc z hotelu i ruszyłem przed siebie nawołując omegę, jednocześnie szukając w powietrzu jego zapachu. Nie był daleko i można było go zobaczyć z daleka. Natychmiast podbiegłem do niego i uklękłem przed jego osobą. Mimowolny uśmiech pojawił się ma mojej twarzy gdy zobaczyłem pogrążonego w snach Yukiego. Jednak jeden fakt mnie zaniepokoił, a mianowicie on leżał nagi w tym piachu i jedynym jego odzieniem była bluza, która pachniała jakoś tak obco*[1]. Nie zastanawiając się długo wziąłem go na ręce i wróciłem z moim skarbem do hotelu. Jednak gdy tylko się obudził taki rześki i pełen energi zaproponowałem mu swój mały pomysł, którego nie zdążyliśmy zrealizować zajęci sobą.

- Pochyl się maluszku - poprosiłem na co on zareagował szerokim uśmiechem i wykonał grzecznie moje polecenie. Ja natomiast skupiłem wzrok na jego małym i ciasnym wejściu... Aż ciężko było mi nie włożyć tam czegoś innego niż zamierzałem.

- Co robisz Shiruś? - zapytał z lekką chrypką patrząc na mnie swoimi morskimi tęczówkami, a jego krótka grzywka opadła na jego czoło powodując ciasnotę w moich spodenkach. Oj ty niegrzeczny chłopczyku...

- Nic co mogło by ci się nie spodobać mały - szepnąłem do jego ucha lekko je przygryzając. Usłyszałem cichy chichot z jego strony na co złożyłem pocałunek na jego nosku. - Na początku poczujesz się dziwnie, ale daj temu czas. Obiecuję, że ci się spodoba - po tych słowach wyjąłem z kieszeni tzw. "Kulkę rozkoszy" i wziąłem ją do ust odpowiednio tym samym ją nawilżając. Po chwili pochyliłem się nad Yukim i podałem mu ją do ust w krótkim pocałunku. Omega wiedział co powinien z tym zrobić. Gdy skończył wysunął kulkę przytrzymując ją swoimi słodkimi wargami. Wziałem od niego przedmiot i pokazałem gestem ręki aby się czegoś złapał.

- Jestem gotowy - odparł po chwili bardziej się wypinając dla łatwiejszego dostępu. Ostrożnie i powoli zacząłem wkładać przedmiot do zwieracza omegi. Zareagował on cichym jękiem i lekko się spiął.

- Już już mały - pogładziłem mu uspokajająco plecy i dokończyłem poprzednią czynność.  - Teraz powoli się wyprostuj - poleciłem i przytrzymałem jego ramiona nie będąc pewnym czy na pewno da radę zrobić to sam.

- Yh - westchnął omega gdy tylko się wyprostował.

- Jak się czujesz? - zapytałem zatroskany biorąc do ręki pilot od urządzenia.

- Trochę jakby... Dziwnie - stwierdził i popatrzył na mnie błyszczącymi od ciekawości oczkami. - Więc to ma mnie... Podniecić?

- No mniej więcej - odparłem i włączyłem pilota wybierając pierwszy tryp.

- Ojej... - mruknął Yuki na trzęsących się nogach więc położyłem go na kanapie. - Kiedy seks? - zapytał po chwili, a ja mimowolnie się uśmiechnąłem.

- Jak będziesz grzeczny to w naszym pokoju

- A jeśli będę niegrzeczny? - uniósł w górę jedną brew zaciekawiony moją odpowiedzią.

- Nie bądź - odparłem i pochyliłem się nad jego wejściem liżąc je dokoła czując przyjemne wibracje.

~🎀~

Niestety, ale nasz czas tutaj dobiegł końca. Jak wiadomo nasza wizyta tutaj była tylko po to by ochronić Yukiego przed Owarim i jak widać wszystko poszło zgodnie z planem. Maluch pozostał cały i zdrowy, a aktualnie siedzi obok mnie w samolocie przy oknie. Gdy silnik samolotu zaczął wolniej chodzić chwyciłem omegę za rękę by dodać mu otuchy. Wszystko było po prostu idealne i cieszyłem się z takiego obrotu spraw. W końcu miałem go blisko i nie musiałem martwić się o nic.

- Shiro - z jego ust wydobył się cichy szept przez co nie wytrzymałem i wbiłem się w jego usta całując je z pełną namiętnością. Podczas pocałunku rozpiąłem jego pas i szybkim ruchem przeniosłem jego tyłek na moje kolana i zapiąłem nas jednym pasem byśmy pozostali w bliskim kontakcie. Blondyn chwycił moje dłonie i wsunął pod swoją bluzkę, a ja natychmiast rozpocząłem powolną wędrówkę po jego brzuchu. Gdy doszedłem do tych delikatnych punkcików, zwanych sutkami zacząłem je pieścić i masować na przemian jednym palcem na co maluch reagował inaczej niż zwykle - chłopak był mega napalony na jakikolwiek mój dotyk i wiedziałem, że chciał to zrobić tu i teraz przy wszystkich.

- Mały w domu - odrzekłem i wtuliłem go w swój tors usypiając własnym zapachem.

~🎀~

Yuki pov.

Przekroczyłem właśnie próg pokoju. Podczas podróży nie zjadłem zupełnie nic co zdziwiło mojego partera. Sam byłem zmieszany nagłym brakiem apetytu, ale uznałem, że przynajmniej nie ucierpi na tym moja waga. Aktualnie wypakowuje swoje rzeczy z torby i myślę jak bardzo działa na mnie to wibrujące urządzenie. Chciałem stać się uległym i zachęcać tym alfę. Może ta ulegla natura wcale nie jest taka zła?

- Pójdę otworzyć - poinformowałem współlokatora gdy usłyszałem ciche pukanie do drzwi. Gdy tylko otworzyłem poczułem czyjeś ciało bardzo blisko mojego, a zapach alfy uderzył w moje nozdrza.

- Heej mały - przywitał się tuląc mnie do siebie i wpraszając się tym samym do pokoju.

- Owari... Co ty tutaj robisz?

- Przeszedłem cię zobaczyć - odparł czarnowłosy i delikatnie się odsunął patrząc wprost na Shiro.

- Ciebie też miło widzieć - odparł beznamiętnie różowowłosy i wrócił do swojego wcześniejszego zajęcia ignorując tym samym "gościa".

- Mógłbym porwać cię na małą kolacje? - zwrócił się do mnie Owari i złapał delikatnie za moją rękę.

- Żebyś znowu go zgwałcił? Zapomnij - prychnął różowowłosy i obdarzył czarnowłosego rozgniewanym spojrzeniem.

- Nie ciebie się pytam - prychnął i spojrzał na moją twarz.

- Chciałbym też porozmawiać. To jak bedzie?  - zapytał pochylając się i znowu mnie przytulając. Nie potrafię przyznać, że mi się nie podobało gdyż uczucia jakie wtedy się we mnie obudziły... No cóż...

- S-shiro ja zaraz wrócę - odparłem i spojrzałem na różowowłosego - To nie zajmie długo, przysięgam - powiedziałem i złapałem Owariego pod rękę.

-  No to wio!  - uradował się czarnowłosy i wyprowadził mnie z pokoju. Natomiast Shiro przemilczał moją decyzję na co poczułem niemały zawód.

~🎀~

Po udanej uczcie i w miarę przyjemnej rozmowie, wstałem cichutko od stołu i ruszyłem w kierunku łazienek pod pretekstem "upudrowania noska". Jednak prawdziwy powód zdecydowanie nie miał nic wspólnego z moimi potrzebami. Chodziło tu o to metalowe dziadostwo, które zaczęło niebezpiecznie przyspieszać. Ledwo udało mi się wślizgnąć do jednej z kabin, a potrzeba dojścia zepsuła mi miłą kolacje z partnerem więzi. Po chwili już klęczałem w jednej z kabin nie mogąc się ruszyć. Za dużo rozkoszy mnie omamiło swym urokiem i dosłownie zwaliło z nóg. Te kulki to badziew, w sensie spełniają niby swoją funkcję, ale nie są niezawodne, bo właśnie się popsuły! 
Pośpiesznym ruchem wyciągnąłem telefon z kieszeni i napisałem do Owariego.

Ja: Kabina. Kulki stymulujące. Ratuj...

Owari: Kto pisze?

Ja: Ten co go zgwałciłeś. Chcesz się bawić dalej?

Owari: Zaraz będę.

Po chwili przeskoczył przez moją kabinę i pochylił się nade mną. Jednym ruchem wyciągnął ze mnie kulki dokładnie je później oblizując. Fu... Niestety nie miałem siły żeby go skarcić. Byłem wtedy jedynie zwykłym pobudzonym nastolatkiem.

- Pomóc ci? - zapytał gładząc mi policzek.

- Tak proszę.

"...bo wilk, ktorego mam w sobie, juz zawsze bedzie pragnął owieczki schowanej w twoim Sercu".  [źródło: internet]

~🎀~

🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾

*[1] Shiro nie był w stanie czuć tego zapachu co Yuki gdyż między partnerami więzi wydzielają się czasem nieco inne zapachy i każdemu może dana rzecz pachnieć inacze

6 maja 2017r.~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top