Pandemia
Złapałam jakiegoś bakcyla,
Lecz tu nie o hobby mowa;
Covid do pokłonów się przed nim schyla,
Wirus ten to obrane do ciebie te słowa:
Nie było cię już rok, lecz do mnie wracasz,
Jak pies potulnie się słaniasz na kolanach;
Do mego serca znów drogę swą skracasz,
Nie zagłębiając się w niezaleczonych ranach.
Wczoraj wysłałeś mi piosenkę naszą,
Tę smutną o miłości jako czuwającym duchu,
Antybiotyki jednak wszystkie iskierki uczuć pogaszą;
„Twój czas już minął" – przemówią do słuchu!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top