Rozdział 12
Gdy byłam u siebie w pokoju, oglądając na laptopie film, usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości. Sięgnęłam po telefon i odblokowałam go.
Od Idiota:
Kiedy zrobimy ten projekt?
Do Idiota:
Nie wiem, a kiedy chciałbyś go zrobić i gdzie?
Od Idiota:
Może być w sobotę?
Do Idiota:
Może być, ale gdzie?
Od Idiota:
Zrobimy go u mnie, dobrze?
Do Idiota:
Niech Ci będzie. Jaki temat?
Od Idiota:
O takich osobach jak Ty.
Do Idiota:
Nie, wybierz inny temat. Do zobaczenia w szkole.
Od Idiota:
Do zobaczenia. Dobranoc, księżniczko.
Była godzina dwudziesta pierwsza, więc wyłączyłam laptopa i odłożyłam na biurko. Podłączyłam telefon do ładowarki. Wzięłam piżamę i wykąpałam się, a potem poszłam spać.
W końcu nadeszła sobota. Napisałam Lucasowi, że przyjdę pod pałac, a on niech czeka na mnie przy wejściu. Na ten dzień ubrałam się dużo ładniej jak na co dzień, bo to jednak pałac. Ubrałam czarne rurki, białą bluzkę i czarne baletki. Wzięłam przygotowaną wcześniej torebkę w której miałam telefon, zeszyt i kilka długopisów.
Zeszłam na dół. Na całe szczęście rodziców nie było w domu. Wcześniej mówiłam im, że idę dzisiaj robić projekt, ale że do koleżanki której nie znają, a jak coś się stanie to wyślę im wiadomość.
Wyszłam z domu wcześniej zamykając drzwi na klucz. Klucze wrzuciłam do torebki i ruszyłam, niestety, do pałacu.
Dotarłam tam po godzinie jazdy autobusem. Przed pałacem zauważyłam księcia patrzącego w telefon. Podeszłam do niego i pomachałam mu przed telefonem, a ten się wystraszył.
- Weź nie strasz - powiedział Lucas uśmiechając się - Dobra, to idziemy.
Skierowaliśmy się do wejścia do pałacu, a ja dopiero teraz zaczęłam się stresować.
- Wyglądasz jakbyś miała zaraz paść tutaj trupem. Przestań się stresować - powiedział Luke.
Łatwo mu mówić. On mieszka tutaj od dziecka, a ja jestem dopiero tutaj pierwszy raz. Nie każdy ma dostęp do pałacu.
Weszliśmy do środka. Od razu zaczęłam się rozglądać. Wnętrze było przepiękne. Nie mam zielonego pojęcia jak to opisać, to trzeba po prostu zobaczyć.
- Chodź, pójdziemy do mojego pokoju. Tam w spokoju zrobimy ten projekt - powiedział książę - A tak po za tym ładnie wyglądasz. Nie musiałaś się stroić. Przyszłaś tylko robić ze mną projekt, a nie na randkę.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top