Akt III Scena 6
Wieczór. Hogwart. Dormitorium gryfonów.
Ron wraz z Harrym siedzą przed kominkiem, zajadając się fasolkami wszystkich smaków Bertiego Botta.
[RW] Po jednym dniu. Rozumiesz, stary? Jeden dzień, a ona gra, jakby ukończyła szkołę aktorską!
[HP] Może ci się tylko wydawało?
[RW] Wydawało? A gdzie ona w ogóle jest? Umawialiśmy się na korki z transmutacji. Moja żaba tylko miauczała. Nie wiem, co robię źle. Pokaż mapę, Harry.
[HP] Już ją przyniosę. Poczekaj chwilę.
Harry opuszcza salon, a Ron sięga po fasolkę. Po skosztowaniu cukierka krzywi się, a przerzutą fasolkę wypluwa na chusteczkę.
[RW] (z obrzydzeniem) Cytryna... blah...
Potter wraca z mapą w ręce.
[HP] (z pretensjami) Znowu?
[RW] Trafiają się same fałszywe. (wyciągając ręce) Daj mapę.
Mapa Huncwotów trafia do rąk Rona.
[RW] Uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego.
Mapa pokrywa się tuszem. Ron rozkłada ją na kolanach, chwilę ją studiując.
[RW] No nie!
[HP] (patrząc przez ramię przyjaciela) Co? Co?
[RW] Ona z nim jest!
[HP] Z kim?
Ron zrywa się z kanapy, ściąga kurtkę z wieszaka i nie oglądając się na Harry'ego, wybiega z pokoju. Potter podnosi mapę. Kropki z podpisem Hermiona Granger oraz Draco Malfoy wykonują niewielkie ruchy nad jeziorem.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top