Nowa
Rey
Ruch Oporu postanowił odbudować starą bazę Rebelii za czasów, kiedy pani generał była jeszcze młoda. Na Hoth. Tak, na tej zmarźlinie. Musieliśmy zregenerować siły. W końcu została nas tylko garstka. Siedziałam w naszej nowej bazie. Nie mogłam nigdzie dostrzec Finna, pewnie przesiaduje znów u Rose. Podobne mocno się zaprzyjaźnili. Spostrzegłam Poe opierającego się o framugę otwartego tak jakby hangaru. Był zapatrzony w przestrzeń przed sobą. Nagle wróciły do mnie wspomnienia jak zamknęłam wejście do Sokoła przed Kylo. Pamiętam ten jego wzrok, jak na mnie patrzał tymi swoimi ciemnymi, brązowymi oczami. Dlaczego zaproponował mi władzę nad galaktyką?
Chris, rebeliant
Spostrzegłem Rey. Uff. Podszedłem bliżej niej.
- Witam. Przyleciała przed chwilą jakaś Nina. Mówi, że miała szkolić się na Jedi czy coś w tym stylu. Żąda widzenia z panią generał. - powiedziałem do Rey.
Spojrzała na mnie zdziwiona.
- Tak, tak. Już do niej idę. Dzięki.
Rey
Poszłam zobaczyć czego chcę cała ta Nina. Po chwili zobaczyłam szatynkę uczesaną w kitka i z dość dużym wycięciem w dekoldzie, którą wzkazał mi rebeliant. Podeszłam do niej:
- W jakiej sprawie?
- Ja do generał. Ponoć mocno ostatnio oberwaliście, a ja mam Moc, więc stwierdziłam, że czemu nie.
No faktycznie nie kłamała, wyczułam w niej Moc. Ja nie wierzę... O Jedi! Myślałam, że jestem jedyna! Mocy! Czy ja będę mieć uczennicę?! Ok, Rey opanuj się, bo zaczyna ci się dziwnie przyglądać:
- Pewnie, choć za mną.
Poszła za mną. Po drodze kilka rebeliantów nie mogło się opanować i gapiło w dekolt Niny, a ona sprawiała wrażenie, że jakby w ogóle tego nie zauważyła. Potem obie weszłyśmy do gabinetu pani generał:
- Słucham?- rzekła nawet na nas nie spoglądając.
Ostatnio jest bardzo zajęta, ale potem podniosła na nas wzrok.- A to wy. Wybaczcie, ale ostatnio panuje tu wielki harmider, ale mniejsza z tym. Cieszę się, że szczęśliwie do nas dotarłaś Nino. Rey to Nina Walker, Nino to jest Rey. Nina jest twoją nową uczennicą na szkolenie Jedi. Zostało nie wielu obdarzonych Mocą, więc jak tylko Nina dowiedziała się, że potrzebujemy pomocy przyleciała. Zgadzasz się na szkolenie Niny?
Wow... Byłam zaskoczona. Myślałam, że jestem ostatnia... A teraz się okazuje, że jest jeszcze ona i może jeszcze więcej.
- Oczywiście.- odpowiedziałam.
Nina
Potem uznałyśmy, że nie warto przeszkadzać pani generał, a przynajmniej ja tak uznałam i wyszłam. Za mną poszła Rey.
- I co kiedy zaczynamy? - spytałam ją.
- Może jeszcze nie dzisiaj, bo nie masz narazie miecza świetlnego, z resztą ja też teraz nie mam...
- Czemu nie masz?
- Eee... Długa historia.
- Okej...
Spostrzegłam jakiegoś kolesia gadającego z innym, także podeszłam do nich.
- Hej. Co tam? - spytałam.
Poe
Usłyszałem, że ktoś coś do mnie powiedział. Nie rozpoznałem głosu, więc się odwróciłem.
- Czeeść.- mój wzrok odruchowo przeszedł na dolną partię dziewczyny. Zagryzłem wargę.
- No i jak tam życie?
Rey
Zauważyłam reakcję Poe. Ja nie wierzę... On też... Szturchnęłam go mocno. Ten się w miarę opanował, ale nadal błądził wzrokiem. Ehhh... Faceci...
- Wyśmienicie, jestem Poe Dameron i jak mnie mam jesteś tu nowa, tak?- spytał.
- Tak, nowa. Nina. - uśmiechnąła się.
- I jak ci się podoba?- wtedy ukazał swój szereg śnieżnych zębów. Ja tylko przewróciłam oczami.
- Całkiem nieźle, ale dopiero przyleciałam i nie miałam okazji się rozejrzeć czy kogoś spotkać. Oprowadził byś mnie może?
- Pewnie.
Wtedy Dameron porwał mi Ninę.
I zniknęli mi przed oczami.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top