Legendy #1 - Powstanie świata
Każda religia oraz każda kultura tworzy swój własny mit o powstaniu świata. U Słowian jednak nie jest to taka prosta sprawa, ponieważ ze względu na rozbieżności w „wersjach" religii w poszczególnych plemionach, znamy kilka różnych dotyczących tego mitów. Tutaj przedstawię ten najbardziej znany. Być może kiedyś słyszeliście tę opowieść, jednak z innymi bohaterami. Nie przejmujcie się tym – jak wspominałam już w poprzednim poście, wersji każdego mitu jest przynajmniej kilka, a ta tutaj zaprezentowana jest tylko jedną z nich.
A więc jak to było?
Na początku istniało tylko niebo i wielki ocean, a nad nim krążył Świętowit pod postacią łabędzia. Czuł się bardzo samotny. Zobaczył na wodzie swój cień i postanowił stworzyć z niego kolejnych dwóch bogów: Swaroga i Welesa.
Swaróg utkał sobie łódź ze światła i pływał w niej po bezkresach wód, Weles zaś nurkował. Obu bogom znudził się jednak monotonny ocean i zapragnęli utworzyć ląd.Swaróg zlecił Welesowi, by ten zanurkował dla niego na dno i przyniósł mu piasek, z którego stworzy się ląd. Weles nurkował, jednak ani za pierwszym, ani za drugim razem nie udało mu się dosięgnąć do dna oceanu. Dopiero za trzecią próbą udało mu się dopłynąć tak głęboko, że zdołał uchwycić garść piasku. Weles jednak był bardzo zawistny i chciał mieć również swój własny ląd, więc schował kilka ziarenek piasku w ustach.
Gdy przekazał piasek Swarogowi, ten rzucił go na powierzchnię oceanu. W zetknięciu z wodą piasek zaczął się rozrastać i stworzył wyspę. Jednocześnie piasek ukryty w ustach Welesa też zaczął pęcznieć, więc bóg musiał go wypluć – a z wyplutych ziaren urosły góry.
Wyspa okazała się być za mała dla dwóch bogów. Weles postanowił więc zrzucić z niej Swaroga, gdy ten będzie spał. Ostrożnie wziął śpiącego boga i ruszył z nim w stronę brzegu, jednak z każdym jego krokiem ląd rozrastał się coraz bardziej, a brzeg był coraz dalej. Weles zrezygnował więc ze swojego planu.
Kiedy Swaróg się obudził, Weles poinformował go, że ląd wciąż się rozrasta. Swaróg bardzo zmartwił się tą wieścią, bo obawiał się, że wkrótce może zabraknąć nieba i będzie za małe, by przykryć tak olbrzymią ziemię. Podzielił się swoimi obawami z Welesem, jednak ten zupełnie się nie przejął, więc bóg zaczął podejrzewać, że coś knuje. Wysłał więc pszczołę, by dowiedziała się, co wymyślił Weles. Pszczoła podsłuchała jego rozmowę z kozłem, którego stworzył z morskiej piany. Weles śmiał się z nieporadności Swaroga i zdradził kozłowi, że wystarczy wyznaczyć kierunki świata, by ląd przestał się rozrastać. Owad zaniósł wieść Swarogowi. Bóg od razu skorzystał ze zdobytej wiadomości i wziął kij, za pomocą którego wyznaczył strony świata i zahamował powiększanie się lądu.
Swaróg był coraz bardziej rozgniewany na Welesa i zaczął kłócić się z nim o to, kto ma panować nad niebiosami. To zirytowało Świętowita – stworzył ich w końcu dla towarzystwa, a tylko zakłócają mu spokój swoimi kłótniami. Rozstrzygnął więc spór i podzielił świat na Jawię, Nawię i Prawię. Welesowi dał władzę nad Nawią, Swarogowi nad Jawią, a sam objął panowanie nad Prawią, w ten sposób na dobre rozdzielając kłótliwych bogów.
Oto ta najbardziej znana wersja słowiańskiego mitu o stworzeniu świata. Oczywiście, jak wspominałam, krążą jego różne wersje – w jednych zamiast Swaroga występuje Swarożyc, Perun, Świętowit lub Rod, w innych bohaterami są Czarnobog i Białobog, w jeszcze innych to Swaróg/Swarożyc/Perun/Świętowit/Rod stwarza Welesa ze swojego cienia... Imiona bogów różnią się przede wszystkim w zależności od regionu, w którym ta legenda była opowiadana. U Słowian w legendach to nie imiona, a sama historia jest najważniejszym elementem. I to warto sobie zapamiętać.
I to już wszystko?
Oczywiście że nie. Nie jest to jedyny mit o powstaniu świata, który funkcjonował w wierzeniach słowiańskich. Niektórzy uważają też, że jest on wersją wtórną znacznie starszego i raczej szczątkowo zachowanego mitu o tym, że praojcem wszystkiego jest Rod. Z jego twarzy powstało Słońce, z jego piersi – Księżyc, z jego łez – deszcz, a z jego oddechu – wiatr, zaś sam Rod wraz ze swoją żoną Ładą/Rodzanicą dał życie pozostałym bogom. W to jednak na razie nie wnikajmy, bo rodzinne powiązania słowiańskich bogów wolę zostawić sobie na jeden z późniejszych wpisów.
Do następnego!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top