Demony #1 - Latawce i latawice

Znacie określenie „latawica", prawda? W potocznym języku oznacza ono kobietę dosyć lekko się prowadzącą. U Słowian słowo to oznaczało dość wrednego demona zaliczanego do grona demonów powietrznych. Obok latawicy występuje również jej męski odpowiednik, latawiec, od którego nazwę wzięły dziecięce – choć nie tylko dzieci się nimi bawią – zabawki, latawce.

Skąd brały się latawice?

Wybaczcie, drodzy panowie, ale dla ułatwienia będę używać tylko żeńskiej formy. Żeby nie było, że kogoś dyskryminuję. Czy coś.
Zauważyłam, że chyba nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę (może nie będę wskazywać palcem, ale mam tu na myśli jedno opowiadanie na Wattpadzie o tematyce słowiańskiej, które bardzo dobitnie pokazało mi, jak nikłe pojęcie nawet o takich sprawach mają niektóre osoby), więc wolę podkreślić to już na wstępie: słowiańskie demony „działają" w nieco inny sposób niż te wszystkie duchy i poltergeisty z amerykańskich horrorów. Do czego zmierzam? Dusza tragicznie zmarłej osoby nie pojawia się, tak jak we wspomnianych filmach, w formie ducha czy innego poltergeista, tylko, w zależności od okoliczności śmierci, przemienia się w konkretnego rodzaju demona. To tak na zaś.
Jak więc powstawały latawice? Wierzono, że te demony biorą się z dusz wisielców i skazanych przestępców, w szczególności tych, których stracono przez powieszenie. W końcu bycie demonem powietrznym nie bierze się znikąd, nie? W niektórych podaniach utożsamia się je również z duszami poronionych dzieci – jednak na temat tych powinnam chyba zrobić osobny wpis, ponieważ, gdyby się tak przyjrzeć, to cała masa demonów z takich dusz się bierze, a wiara, w co się dusza takiego dziecka przemieni, jak przy większości rozbieżności w słowiańskich wierzeniach, zależy w największym stopniu od regionu.

Co robiły, jak wyglądały?

Powyżej macie grafikę przedstawiającą latawicę oraz będącą – przynajmniej według mnie – jednym z najwierniejszych odwzorowań ludowych wyobrażeń tych stworzeń (ktoś może mi wyjaśnić, dlaczego na hasło „latawica" wyskakują mi głównie jakieś harpio- i aniołopodobne stworki?).
Latawice wyobrażano sobie zazwyczaj jako wielkie, czarne, widmowe ptaki, zwykle wyglądem przypominające wrony. Wraz z nadejściem chrześcijaństwa obraz latawców i latawic został przekształcony, więc w tych późniejszych wyobrażeniach przyjęły formy czegoś w rodzaju sukkubów – pięknych kobiet lub młodzieńców, swoimi demonicznymi mocami kuszących niewinnych ludzi i rozbudzających w nich żądzę. Oczywiście, to było tylko przekształcenie, ponieważ demony te już w swojej pierwotnej formie miały taką funkcję. Ale po kolei.
Pierwszą i zasadniczą funkcją latawic, jak to na demony powietrzne przystało, było wpływanie na wiatry. Istniała co prawda bardzo nikła szansa przebłagania ich, jednak jeśli już się to komuś udało, oswojona latawica mogła np. dmuchać młynarzowi w skrzydła wiatraka, tym samym pomagając mu w pracy. Ogólnie rzecz biorąc, były to demony uważane za raczej nieprzyjazne, jednak nieszczególnie szkodliwe dla ludzi.
Drugą ich funkcją była właśnie ta moc uwodzenia, do której tak bardzo się Kościół przyczepił. Miały ponoć hipnotyzujący wzrok, a ich dotyk budził w człowieku nieopanowaną żądzę. Innymi słowy: przepis na to, jak w prosty sposób wytłumaczyć się ze zdrady.

Sposoby na latawice

Prosty chłop żadnych Geraltów nie potrzebuje, bo na każdego, najwredniejszego nawet demona znajdzie się jakiś sposób. Latawice można było przekupić modlitwą lub obfitym darem, ewentualnie przeciągnąć je na swoją stronę za pomocą zaklęć. Jednak, jak wspominałam, powodzenie takiego przedsięwzięcia zdarzało się nadzwyczaj rzadko, ale mimo to nie wszystko było stracone, ponieważ latawice były śmiertelne. I tu zaczynają się schody.
Według ludowych podań latawicę mogło zabić jedynie uderzenie pioruna. Wchodzą więc tutaj w grę zawirowania związane z Perunem, bo po co bóg jego formatu miałby interesować się takimi drobiazgami jak demon uprzykrzający żywot jakiemuś wieśniakowi? Niestety nie udało mi się znaleźć na ten temat żadnego wyjaśnienia. Wiadomym jest natomiast, że to właśnie latawicami ludzie tłumaczyli sobie kształt błyskawic na niebie – piorun po prostu goni uciekającą przez chmury latawicę, a ta za wszelką cenę próbowała go zmylić. W ten sposób tłumaczono również uderzenia piorunów w różne wysokie punkty; uważano, że latawica, aby zmylić piorun, siada na wysokich obiektach i w ostatniej chwili podrywa się do lotu, unikając uderzenia i „pokonując" błyskawicę. Mimo to uważano jednak, że większość latawic ginie podczas burzy, a każdy piorun ma za zadanie taką złapać i zabić.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top