42PTW - Dzielenie łóżka
Autor: HP Slash Luv
Oryginał: Bed Sharing
Zgoda: jest
Rating: +15
Pairing: Wolfstar
Ilość części: 42/50
Opis: Remus i Syriusz są „zmuszeni" dzielić łóżko.
Remus spojrzał na Syriusza. Obaj byli w tym samym łóżku w przestronnym pokoju.
- Więc, pytałeś Jamesa o to, dlaczego musimy dzielić łóżko w Dworze Potterów?
Syriusz wyszczerzył się.
- Mówił coś o konserwacji we wszystkich pokojach.
- We wszystkich pokojach jest konserwacja. Jakoś ciężko mi w to uwierzyć.
Syriusz wsunął rękę pod głowę.
- Cóż, nie mogę zmusić cię do uwierzenia mi, ale jak możesz sądzić, że cię okłamuję?
- Ponieważ cię znam – odpowiedział Remus z rozbawionym błyskiem w oku. Pochylił się bliżej. – Dlaczego po prostu nie powiesz mi prawdy?
- Jaką prawdę? – wyszeptał Syriusz.
- Tak naprawdę nie przeszkadza ci to, że dzielimy łóżko, prawda?
Syriusz odgarnął kosmyk brązowych włosów z twarzy Remusa.
- Nie, tak naprawdę nie.
- Tak właśnie myślałem. – Remus pochylił się bliżej, a gdy ich usta były tylko o cal od siebie, zatrzymał się. – Twój ruch.
Syriuszowi nie trzeba było powtarzać drugi raz. Zmniejszył dystans i pocałunek był magiczny. Jęknęli w swoje usta, a ich ramiona w jakiś sposób odnalazły drogę do ich talii i owinęły się wokół nich.
To był najlepszy pocałunek w ich życiach.
Przez resztę nocy dzielili więcej takich pocałunków i nawet jeśli posunęli się tak daleko, by stracić koszulki, nie posunęli się tak daleko z ich dołami od piżam.
Nie spędzili też wiele tej nocy na spaniu, ale żaden z nich nie znajdował powodu, by jakoś narzekać na ten konkretny fakt.
A gdy Remus brał prysznic w łazience następnego ranka, Syriusz poszukał Jamesa. Dał brunetowi ogromny uścisk.
- Tak bardzo ci dziękuję za pomoc, Rogaś.
James poklepał Syriusza po plecach.
- Więc plan zadziałał? – Jakby entuzjazm Syriusza nie był dostateczną odpowiedzią. Syriusz miał wielki uśmiech na twarzy, gdy odsuwał się z uścisku.
- Remus jest mój!
James zachichotał, potrząsając głową.
- Wiesz, że Remus nie uwierzył, że musi dzielić z tobą łóżko, prawda?
Syriusz wzruszył ramionami.
- Kogo to obchodzi? Mam mojego Lunatyka i tylko to ma tak naprawdę znaczenie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top