Cudowny List

Jeśli ktoś nie czytał "Dear Starboy" to tu macie link do przetłumaczonego opowiadania.
https://my.w.tt/EfdprDhpFQ
Ja czytałem angielską wersję więc jak coś nie będzie się zgadzać, nie miejcie mi tego za złe.
-----------------------------------------

Tom jak zwykle nic nie robił. Siedział tylko w salonie i oglądał telewizję. Obok stała już mała, opóźniona piersiówka. Sam czarnooki jednak nie czuł się nawet w połowie pijany. Jego ciało przez ten czas uodporniło się na procenty dostarczane do organizmu.

Zbliżała się już trzecia(ktoś pamięta ulubioną liczbę Starboy'a? Jeśli tak to napiszcie proszę w kom) rocznica śmierci Torda.

Kolejna Wigilia.

Kolejne załamania.

Kolejne wspominanie o tym jak bardzo kochał i wciąż kocha Torda.

Tom tak bardzo chciał cofnąć czas i wszytsko naprawić. Chciał by od początku wiedzieć, że S.B. to jego ukochany.

Niestety czasu się nie cofnie. Już na samą myśl o tym chciało mu się płakać. Może łzy kapiące na podłogę polecą do gwiazd i Tord będzie płakał razem z nim?

Oczywiście, że nie. Przecierz czarnooki płakał już miliony razy z myślą, że ON usłyszy i przybędzie do niego pod postacią ducha. Jednak tak się nie stało.

Tęsknię za TOBĄ.

Popatrzył na małe granatowe pudełeczko stojące na szafie. Zakurzone, brzydkie. Kiedyś takie nie było. Nie może tak być.

Tom stanął na krześle i wziął pudełko. Usiadł z nim na łóżku i zdmuchnął z niego kurz. To było pudełko wspomnień po Tordzie.

Nie był pewien czy jest gotowy znów tam zaglądać. Przecierz to tak bolało. Bolało, że jedyną osoba, którą kiedykolwiek kochałeś i wciąż kochasz już nigdy nie wróci.

Nie przytuli cię.

Nie zje razem z tobą wiśni.

Nie będzie opowiadać tak ciekawie, że można słuchać godzinami.

Nic. Po prostu nic. Łzy same zaczęły skapywć po policzkach Toma wprost na granatową bluzę, którą dostał kiedyś od Starboy'a. Nosił ją ciągle i nie chciał zdejmować.

W końcu odważył się otworzyć pudełko wspomnień. Pierwszy ukazał mu się ostatni list od jego ukochanego. Nie chciał go teraz oglądać. Odsuną go więc na bok. Kolejno ukazywały mu się kolejne listy. W końcu ujrzał małą kartkę. "Lista żeczy do zrobienia przed śmiercią ". Co mu szkodzi. Przeczyta ją jeszcze raz.

Lista zadań Toma i Torda.

1. Pierwszy pocałunek

2. Upić się

3.Zatańczyć z kimś walca w deszczu.

4. Pierwsze zerwanie

5.Odwiedzić gwiazdy

6. Ożenić się/propozycja

7. Zakochać się

8. Przygarnąć zwierzątko

9. Posadzić małe drzewko

10. Odmienić czyjeś życie

Czy wszytskie zadania zostały wykonane? Tak,raczej tak. Tom nie wykonał tylko piątego. Odwiedzieć gwiazdy. Dokonał tego tylko Tord. A pierwsze zerwanie? Tord przecierz go zostawił. Wciąż go kochał ale go zostawił i nigdy nie wróci więc...to takie jakby zerwanie?

10. Odmienić czyjeś życie- Starboy odmienił życie Kittyboy'a. Odmienił je dwukrotnie. Lista zadań została wykonana. Wystarczy tylko odwiedzić gwiazdy. Ale..Tord był jego gwiazdką, świecąca naj jaśniej na nocnym niebie. Sam nie wiedział co myśli.

-Odwiedzę to pudełko jutro-pomyślał i odłożył pudełko na miejsce.

Usłyszał pukanie do drzwi

-Proszę!

Znów rozległo się głośne pukanie do drzwi.

-Proszę!!!-krzyknął głośniej.

Nikt jednak nie wchodził tylko puka do tych przeklętych drzwi. Tom w końcu ruszył się z kanapy i otworzył drzwi. Nie mógł ich otworzyć bo były zamknięte. Przekręcił więc klucz w drzwiach i dopiero teraz otworzył je.

-No w końcu-do domu wszedł lekko poddenerwowany Edd.

-Zapomniałem,że zamknąłem drzwi-wytłumaczył krótko.

-Dobra, nie ważne, zaraz zrobię kolacje a i masz, to do ciebie-podał mu limonkową kopertę z kwiatkami naryswoanym niebieską kreską.

-Tak, przez domem leżał list przygnieciony kamieniem, pod listem była karteczka "Do Toma" więc list jest do ciebie-brązowooki udał się do kuchni.

Ja nigdy nie dostaje żadnych listów od ponad trzech lat. Od kogo może być więc ten list?

Usiadł w kuchni przy stole i otworzył ładną i schludnął kopertę. Papier w środku miał kolor żółtego, cytrynowy. Czarnookiego zastanawiało od kogo dostał list bo skoro nie był on z banku czy coś to od kogo był? Popatrzył na sam dół listu pomijając wstęp i całą resztę.

S.B.




Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top