Rozdział 9
Szok. Camila nie mogła uwierzyć w to, co właśnie usłyszała. Przecież to czysta patologia!!! Jak siostra może pobić własnego brata, zwłaszcza że tyle lat się nie widzieli.
- A jak wygląda? - Camila z trudnością zachowywała zimną krew.
- No... Ma długie blond włosy i błękitne jak niebo oczy. Muszę przyznać. Jest piękna. A, no i jeszcze nosi czerwone okulary.
Camili w jednym momencie zrobiło się słabo. Czuła jak pot cieknie jej po policzku. To musi być jakaś pomyłka!!! Przecież tak wygląda...... Jej mama! W sumie wszystko składało by się w całość... Ale to nie może być prawda.
- Camila co się dzieje?! - Smith wyglądał na zdziwionego nagłym zmianem zachowania dziewczyny.
- Ymmm. Przepraszam.... Jak się pan czuje?
- Już lepiej... Czemu pytasz?
- Prosze pana.... Ja muszę już iść. Dojdzie pan do domu? - Camila nie mogła już dłużej wytrzymać. Wyjęła z plecaka deskorolkę i nie czekając na odpowiedź nauczyciela zaczęła jechać. Czuła że zaraz się rozpłacze i nie chciała żeby on to widział. Była już na rogu ulicy kiedy w tyle usłyszała wołanie, ale nie zwracała na to uwagi i jechała dalej. Chciała jak najszybciej znaleźć się w domu i zamknąć się w pokoju. To jest najgorszy dzień w jej życiu! Przez 14 lat jej mama ukrywała że ma brata. I jeszcze jak ona mogła go pobić?! Camila czuła się winna za to, że powiedziała mamie o Smith'ie.
+!+
No i mamy kolejny odcinek! Przepraszam was, że tak długo się nie pojawiał, ale wiecie jak to jest. Na początku nie miałam wogóle weny a potem nie miałam czasu... Ale najważniejsze że już jest!
Timi'sTeaTime
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top