💜 𝐂𝐇𝐀𝐏𝐓𝐄𝐑 𝟑𝟐 💜

💜

Następnego dnia tak jak Kenzie obiecała Riko, udali się nie do hotelu, a do domku przy plaży Nicky'ego i Madeline, ponieważ ten był najbliżej domu. Był to mały, drewniany domek letniskowy, położony kilkanaście metrów od plaży.

Chwilę przed wyjściem Kenzie założyła najseksowniejszą bieliznę, jaką znalazła, wzięła również prysznic, pomalowała się i spryskała ulubionymi perfumami. Na to założyła wykrojoną, fioletową sukienkę. Za dodatki wzięła czarne okulary przeciwsłoneczne oraz tego samego koloru torebkę ze srebrnymi dodatkami.

Bez wiedzy rodziców Kenzie zgarnęła kluczyki od domku z szafki w gabinecie Nicky'ego, a następnie jej samochodem udali się na plażę. Gdy już się tam znaleźli, zamknęli ciężkie, drewniane drzwi na klucz, a później wpadli w wir pocałunków. Dziewczyna szybko poczuła drewniane ściany na swoich plecach, przez co aż dostała dreszczy. Jęknęła cicho w usta chłopaka, który uniósł ją i złapał za pośladki. Przeniósł ich oboje na łóżko, a później wszystko potoczyło się tak, jak sobie zaplanowali.

Kiedy już pół godziny później leżeli wtuleni w siebie, normując powoli swoje rozpędzone oddechy i szybko unoszące się klatki piersiowe, Kenzie wsadziła twarz w klatkę piersiową Riko, który objął ją ramieniem i ucałował w czoło.

— Nie zdążyłem wczoraj zapytać...— zaczął chwilę później Riko, kiedy byli już uspokojeni.— Chciałabyś być moją dziewczyną?

— Myślałam, że to już oczywiste.— odparła ze śmiechem Kenzie, patrząc na starszego chłopaka z uśmiechem. Uniosła się i pogłaskała go po policzku.— Ale tak, oczywiście, że zostanę twoją dziewczyną.

— Nie masz pojęcia, jak bardzo się cieszę...— wyszeptał Riko, całując jednorazowo jej usta.

— I cieszę się, że oddałam ci swoje dziewictwo.— szepnęła po chwili Kenzie, uśmiechając się pod nosem delikatnie na samo wspomnienie ich stosunku.— Byłeś tym odpowiednim.

— Dobrze, że zdajesz sobie z tego sprawę. Mam nadzieję, że było w porządku i zrobiłem wszystko jak należy...— podjął nagle Riko, a Kenzie pokiwała głową.

— Oczywiście, że tak.— odparła natychmiast.— Naprawdę wiele naczytałam się o pierwszym razie... Trochę histeryzowałam na ten temat, bałam się, że stanie się coś złego... No i jestem przez to bardzo nieufna, bo wiele mężczyzn, których poznawałam, chciało od razu zaciągnąć mnie do łóżka... Tyle razy były jakieś wycieki znanych celebrytów i bałam się, że ktoś mógłby zrobić to mi, żeby sprzedać to brukowcom...

— Nie pozwolę, żeby cokolwiek takiego ci się przydarzyło, jasne?— upewnił się Riko, a brunetka tylko skinęła głową, z westchnieniem z powrotem kładąc się na jego klatce piersiowej.— Ja swój pierwszy raz oddałem jakiejś przypadkowej lasce na pierwszym roku studiów... Byłem megagłupi.

— No... troszeczkę.— powiedziała ze śmiechem.— Czasami dorośli ludzie uprawiają seks bez zobowiązań i nie mam nic przeciwko temu, serio. Niech robią, co chcą.

— Dokładnie.— odrzekł Riko, całując tym razem jej skronie, a Kenzie przymknęła oczy, licząc na jakąś dłuższą drzemkę.

Młoda kobieta obudziła się dopiero trzy godziny później o godzinie piętnastej. Uniosła głowę, rozglądając się po pomieszczeniu, ale na podłodze zobaczyła tylko ich rozrzucone ubrania, które ściągali w pośpiechu. Wygramoliła się z łóżka, pocierając podbrzusze, schylając się po swoją bieliznę. Założyła ją, a później wcisnęła się w sukienkę.

Stwierdziła, że musi zaczerpnąć trochę świeżego powietrza, dlatego wyszła na werandę, oglądając piękne morze i czystą, cudowną plażę. Westchnęła z zadowoleniem, opierając łokcie o drewno, a głowę kładąc na nadgarstku. Z chwilą później poczuła ręce Riko na swojej talii. Wtuliła się w niego.

— Pięknie tu, co?— spytała zadowolona, odwracając głowę w jego stronę, a mężczyzna pokiwał głową.

— Wracamy do domu? Mam parę spraw do ogarnięcia...— oznajmił Riko, a dziewczyna tylko skinęła głową i wróciła do domku. Zebrali swoje rzeczy, a następnie wrócili do wielkiego domu Nicky'ego i Madeline.

Riko poszedł do swojego budynku, aby ogarniać sprawy związane z firmą, która już mocno się rozkręcała, a Kenzie weszła do domu. Nicky i Madeline siedzieli w jadalni, aktualnie jedząc obiad przygotowany przez ich dwojga.

— Pożyczyłam klucze do domku na plaży.— oznajmiła, kładąc klucze na stole przed Nickym. Mężczyzna skinął głową i schował klucze do kieszeni swoich spodni.

— Mam dla was niespodziankę.— oznajmił Nicky, wyciągając coś zza pleców.— Pamiętam, gdy Kenzie prowadziła śledztwo i gdy wracałem późno ze studia, wypytywała się mnie o wszystko; gdzie byłem i co robiłem. Kazała nawet pokazać mi szyję i koszulę, czy aby przypadkiem nie zdradziłem Madeline... A oto co powstało podczas mojego półrocznego harowania.

Dodał z tajemniczym uśmiechem, podając obu kobietom plastikowe opakowanie z płytką. Na okładce był Nicky, który na zdjęciu był w samych czarnych spodniach, patrzył gdzieś w dal, a jego włosy idealnie opadały grzywką na jego czoło i oczy. Przyjmował świetną pozę, zdjęcie było bardzo zachęcające, a w rogu znajdował się czarny napis z piękną czcionką i nazwą nowego albumu Nicky'ego. Kenzie niemal natychmiast otworzyła opakowanie, udając się do salonu, gdzie podeszła do wieży i wsadziła płytkę do środka. W pomieszczeniu rozbrzmiała muzyka z kilku głośników.

Były to piosenki z nowego albumu Nicky'ego, a dokładnie było ich aż jedenaście. Kenzie włączyła telewizor, a na ogromnym ekranie wyświetliły się cudowne teledyski, na których przeważnie występował Nicky i piękne krajobrazy. Madeline z niedowierzaniem siedziała na kanapie, oglądając wszystko z otwartymi ustami.

— To... było cudowne.— wyszeptała Madeline po pół godziny, kiedy obejrzały już wszystkie teledyski.— Robiłeś to wszystko pół roku?

— Ponad.— odparł Nicky, siadając na kanapie obok niej, a Madeline w szoku zakryła usta dłonią. Przytuliła się do Nicky'ego, który również objął ją ramionami.

— Przepraszam, że posądziłam cię o zdradę, gdy robiłeś... coś tak pięknego.— wyszeptała Kenzie, również podchodząc do ojca i mocno go przytulając. Tulili się w trójkę, a odsunęli jakieś kilka minut później.

— Cieszę się, że się wam spodobało. Jutro wstawię album na wszystkie media muzyczne.— oznajmił zadowolony z siebie Nicky.

— Jestem z ciebie przeogromnie dumna.— Kenzie usłyszała jeszcze podekscytowany głos Madeline, gdy wraz z Nickym szli na górę do ich sypialni, prawdopodobnie by opić taki sukces Nicky'ego pysznym szampanem z brokatem, czyli ulubionym alkoholem Madeline zaraz po wytrawnym, czerwonym winie.

Kenzie natomiast przygotowała sobie miskę z owocami i wodę, a następnie ruszyła do pokoju z siłownią, gdzie zaczęła ćwiczyć jak co dzień, by pracować nad swoją i tak już idealną figurą.

Tymczasem Milo Rosen przebywał w swoim wynajętym apartamencie w jednym z najlepszych hoteli w Californii. Przechadzał się kolejno po wszystkich pomieszczeniach chwilę po tym, jak zobaczył zdjęcie, które Kenzie dodała na swoje instastory. Na ów zdjęciu całuje usta swojego nowego chłopaka, dlatego wiedział już, że to pewne. Miłość jego życia spotyka się z nowym mężczyzną, a on czuł się bezsilny.

W końcu usiadł na łóżku, zastanawiając się nad tym, co ma zrobić. Musi zniszczyć ten związek i odzyskać Kenzie, która przecież jeszcze jakieś dwa lata temu zrobiłaby dla niego dosłownie wszystko, ponieważ była w nim po uszy zakochana. Na początku był to tylko cholerny plan jego rodziców, którzy przekupili organizatorów programu „Dancing with the stars: Junior”, aby Kenzie wylądowała w jednej parze z Milo. Plan rzecz jasna się powiódł, ale on nieszczęśliwie zakochał się w niej chwilę przed tym, jak miał wyjechać do Paryża. Gdy zobaczył ją pięć lat później w tym samym hotelu, wiedział już, że to jego jedyna szansa, dlatego nie może się poddać. Po prostu nie może.

Chwycił swój telefon i, nie mając w głowie żadnego poważniejszego planu, otworzył Messengera, a Kenzie jakimś cudem wyświetliła mu się jako pierwsza osoba aktywna. Nacisnął jej piękne profilowe, pisząc pierwszą lepszą wiadomość, która przyszła mu do głowy.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top