8. Znowu się widzimy...
Dni mijały, a ja nadal nie byłam pewna co czuję do Kastiela. Niby powiedział, że się we mnie zakochał, ale czy jego uczucia do mnie są prawdziwe? Takie myśli wcale mi nie pomagają w podjęciu decyzji. Kocham go, czy uważam za przyjaciela?... Co czuje moje serce?
Siedziałam na ławce na dziedzińcu szkoły. Moje myśli zaprzątał Kastiel.
- A ty jak zwykle sama, co?- usłyszałam nad sobą. Uniosłam głowę.
- Leo...- powiedziałam z uśmiechem. (zdj. u góry)- Co tu robisz?- spytałam.
- Chodzę- uśmiechnął się.
- Nie widziałam cię wcześniej- Usiadł obok mnie na ławce.
- Chodzimy chyba do jednej klasy, ale mnie trudno zauważyć-
- Racja...-
- To mów. O co tym razem chodzi?-
- Musi coś być?-
- Lecil, znam cię. Powiedz co się dzieje- spojrzał mi w oczy. Westchnęłam.
- Nie wiem jak odpowiedzieć na uczucia pewnej osobie-
- Zakochałaś się?-
- Trudno mi to określić-
- Kim jest ta osoba?-
- Kastiel-
- Aha...-
- Co?-
- Nic,nic... On ci wyznał swoje uczucia?-
- Tak. Było to już dawno, a ja nadal nie wiem jak mu odpowiedzieć-
- Miłość jest skomplikowana. Niedługo znajdziesz odpowiedź- uśmiechną się. Wstał i poszliśmy razem w kierunku szkoły.
***
Każdą przerwę spędzałam z Leo. Spacerowaliśmy razem korytarzem.
- Tobio już wrócił, prawda?- spytał.
- Tak, całkiem niedawno-
- A ojciec?-
-Nadal w trasie-
- Chciałbym zobaczyć jego minę, gdy dowie się, że jego jedyna córeczka już interesuje się chłopcami- zaśmiał się.
- Pozabijałby chyba wszystkich z mojego otoczenia-
- Racja, ale nie pozwolisz żeby mnie skrzywdził, prawda?-
- Oczywiście... Sama to zrobię jak mnie wnerwisz-
- No wiesz... Mnie? Swojego najukochańszego przyjaciela, z którym znacz się od kołyski?-
- Powinnam cię wywalić z tej kołyski, jak miałam okazję- prychnęłam.
- Ha ha... Wiesz... Tak sobie myślałem. Może odnowimy zespół?-
- Nie... To nie miałoby sensu, każdy ma teraz swoje życie, zwłaszcza Marco. I tak po czasie zespół znowu się rozpadnie-
- Rozpadł się bo ciebie nie było-
- Sama nie wiem... Jak na razie mam inne zmartwienia na...- przerwałam. To co zobaczyłam zmieniło wszystko. Zrozumiałam swoje uczucia, a ból przez to co widzę jest niewyobrażalny. Łzy zaczęły powoli napływać mi do oczu. Uciekłam. Widok Kastiela całującego się z inną dziewczyną jest zbyt bolesny.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top