13. Nie masz pojęcia co wtedy czułam i co czuję teraz...
- Lecil!- usłyszałam krzyk za sobą. Wiedziałam kto to i przyspieszyłam kroku. - Zaczekaj- Kastiel złapał mnie za ramię. Zatrzymałam się, ale na niego nie spojrzałam.
- Czego chcesz?- spytałam chłodno.
- Chciałem porozmawiać... o nas-
- Heh... Już to gdzieś słyszałam, wiesz?- odwróciłam się przodem do niego. - Nie ma żadnych nas! Masz Derę, idź do niej, a mi daj spokój!-
- Lecil, wyjaśnię ci wszystko tylko mnie wysłuchaj. Przecież ci mówiłem, że cię...-
- Gdybyś kochał to byś w tym czasie nie chodził z inną- Twarz Kastiela przepełniał żal i smutek, a moja pozostała bez wyrazu.
- Ale to Debra...-
- Kastiel... Daj mi spokój. Sam podjąłeś decyzję, nie możesz mieć obu dziewczyn za raz-
- Chciałbym być z tobą- spuścił głowę.
- Nadal pamiętam to co mi powiedziałeś tamtego dnia...- zaczęłam spokojnie. - Że nie możesz przestać o mnie myśleć, że się we mnie zakochałeś. Powiedziałam ci, że potrzebuję czasu, a ty mi go dałeś, ale chyba to co czułeś to było chwilowe- starałam się powstrzymać szloch. Mój głos giął się z następnymi słowami. - Uwierzyłam w twoje słowa... Kolejny raz dałam się zwieść- Po moich policzkach zaczęły spływać łzy- Kolejny raz zaufałam ważnej mi osobie. I co? Wszystko okazało się wielkim pieprzonym kłamstwem!-
- Lecil...- Chciał sięgnąć mojego policzka, ale odtrąciłam jego dłoń.
- Nie masz pojęcia co wtedy czułam i co czuję teraz...- Wydarł się ce mnie szloch. - Najprościej będzie jak sobie mnie odpuścisz... Bo nie wiem czy będę w stanie ci ponownie zaufać- odwróciłam się i jak najszybciej odeszłam.
[ Kastiel ]
Uciekła. Chciałem za nią pobiec, ale nie dałem rady. Obawiam się, że bym jeszcze pogorszył swoją sytuację. Powiedziała, że kolejny rzaz dała się zwieść. Miała kogoś przedtem? Została zraniona przez poprzednią miłość?
- Jeżeli o tym myślisz, to tak, Lecil miała kogoś wcześniej- odwróciłem się. Przede mną stał Kero oparty o drzewo.
- Co ty, czytasz w myślach?-
- Może- spojrzał na mnie kątem oka. - Słyszałem wszystko... Wiem wszystko o tym co jest między tobą, a Lecil-
- Niby skąd?-
- Rozalia, Leo, Lysander... Osoby, które są najbliżej Lecil, stąd wiem-
- Dlaczego mnie odrzuca?- spojrzałem w kierunku, w którym pobiegła Lecil.
- Musisz ją zrozumieć, ona została zraniona przez pierwszą miłość-
- Czyli, że już kogoś miała-
-Przez to Lecil trochę się zmieniła- Spojrzałem na niego pytająco, a on westchną. - Sama ci tego nie opowie, ale... Było to w drugiej gimnazjum. Lecil przez swój wygląd była często wyzywana od "potworów", "dziwadeł" i wiele innych. Ona nigdy nie zwracała na to uwagi, skupiała się na ważniejszych sprawach. Chłopaków ze starszych klas nawet pociągała. Wielu chciało się umówić, ale ona zawsze trzymała wszystkich na dystans. Wtedy pojawił się Luke, znany z podrywania dziewczyn. Był w mojej klasie, rok wyżej od Lecil. Zaczął z nią normalną znajomość i powoli zdobywał jej zaufanie. Doskonale wiedziałem, że zamierzał ją tylko przelecieć. Lecil tylko mi o tym opowiadała. Pewnego razu wyznał jej miłość, a Lecil w to wszystko wierzyła. Była w nim zakochana, a on ją okłamał. Wszystko było kłamstwem. Raz próbował się do niej dobrać, ale do tego nie dopuściła. Następnego dnia od tak z nią zerwał i wtedy się zaczęło. Luke za to, że nie dostał tego co chciał zaczął zachowywać się jak reszta szkoły. Znęcał się nad nią i pewnego razu popełnił błąd. Widziałem całą tą akcje. Molestowanie nie jest dobre, tym bardziej na oczach wszystkich. Wtedy w Lecil coś pękło i wystrzeliła mu strzała w mordę. Dostał za swoje. Włożyła w tamten cios sporo siły i uczuć jakie w sobie dusiła. Jeszcze chwila, a by z chłopaka zostało jedynie truchło gdybym nie zainterweniował. Od tamtego dnia cała szkoła się jej bała. A Lecil nadal przeżywała to co się wydarzyło. Z czasem było lepiej, do momentu aż pojawiłeś się ty...-
- To co mam teraz zrobić?-
- Bardzo się postarać zanim całkowicie ją stracisz... Wielu straci dla niej głowę. Nie ma na świecie drugiej jak ona-
- Byliście razem w zespole, żaden z was się nigdy nie zakochał w Lecil?-
- My jesteśmy jak rodzina, to oczywiste, że kocham Lecil, ale jak młodszą siostrę... Jeżeli ją naprawdę kochasz nie daj jej sobie odebrać-
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top