Lee?

Emma

Jimin siedział przede mną i się na mnie patrzył. Wiedziałam, że jestem dla niego wredna, ale te wszystkie emocje mnie dobijały.
-Też jesteś głodny?- spytałam, chciałam rozluźnić atmosferę i naprawdę chciało mi się jeść.
-Na co masz ochotę moja księżniczko- spytał. Uśmiechnęłam się mimowolnie.
-Kocham jak się uśmiechasz, zrobię ci jajecznicę co ty na to?-nachylił się i pocałował mnie w policzek.
-Jasne- Jimin wyszedł z pokoju i poszedł w stronę kuchni.
Po kilku minutach też wyszłam z naszej sypialni. 
-Ummm... Co to za zapach?- powiedział Suga wychodzący z swojego pokoju, a za nim szła Lee. Moje oczy stały się czarnymi dziurami. Nie wiedziałam czy to co widzę to nie sen.
-Lee?- była w samej koszuli Sugi.
-Ja chyba coś brałam- dodałam.
-Cześć! Jak tam u ciebie?- spytała.
-Sugaa.. chodź!- krzyknęła po chwili.
Szłam przed siebie do kuchni.
-Co ty taka wystraszona?- zaśmiała się i mnie przytuliła.
-Śmierdzisz alkoholem- od czasu imprezy nienawidziłam tego zapachu.
-Emma!- zaczęli wychodzić inni ze swoich pokoi. Zdziwiło mnie gdy pan NamJoon podszedł i postanowił mnie przytulić.
-Coo roobisz?- spytałam. Jimin się odwrócił i to zobaczył. Ostatnio nie miał dobrych relacji z RM. Przestał gotować i zaczął do nas iść.
-Przecież żartuję- powiedział RM puszczając mnie. Jimin słysząc, że coś strzeliło w naszym śniadaniu wrócił tam. Ja razem z RM zaczęłam się śmiać.
NamJoon prowadził mnie do salonu, usiedliśmy i RM włączył jakiś kanał ze sportem.
-Nieeee!- wyjęczałam i rzuciłam się na niego by zabrać pilota. Zrobił szybki ruch i jakimś cudem wylądowałam pod nim. Była to bardzo niezręczna sytuacja. 
-Zejdź ze mnie- powiedziałam. Bałam się, że Jimin nas zobaczy. Kochałam go i nie chciałam stracić.
-A co jeśli nie?- spytał i zbliżył swoją twarz do mojej. Chciałam się wyrwać, ale był za ciężki.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top