co to
Jimin
Spałem, ale obudził mnie słodki głosik.
-Wróciłam- powiedziała. Oparłem się łokciami o łóżko by ją zobaczyć.
-Czemu jesteś taka mokra?- spytałem widząc Emme całą przemoczoną z podartymi spodniami.
Oburmuszyła się i poszła do toalety.
Zdjęłem koszulkę i spodnie, chciałem ją rozweselić. Wyjąłem róże z wazona który był na parapecie, wzięłem ją do ust i się położyłem na łóżku. Czekałem, a Emma się nie pojawiała. Dałem sobie spokój, róże wyrzuciłem w kont pokoju i zasnęłem.
Obudził mnie ciężar na moim ciele, moja ukochana, ubrana w piżamę siedziała na mnie okrakiem. Nachyliła się i mnie pocałowała, oddawałem namiętnie każdy pocałunek. Przewróciłem ją na plecy, chciałem być na górze. Zacząłem się lekko kołysać. Już chciałem zdjąć jej górną część piżamy gdy usłyszałem pukanie.
-Czekać- powiedziałem.
-Jezuu- wyjęczała i wskoczyła pod kordłe. Ja ubrałem spodnie i otworzyłem niechętnie drzwi.
-Czego?- spytałem, a Jin wleciał jak petarda, a za nim kilka inni z zespołu oprócz RM.
Wszyscy usiedliśmy na łóżku, w kółku.
-Mam złe wieści, inni już wiedzą czekaliśmy, jednak na Emme. NamJoon też wie, ale nie chciał przyjść- powiedział Jin, a moja dziewczyna zacisnęła zęby jakby coś przeczuwała.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top