12.

Siedzę już prawie pół godziny próbując wyczyścić pamięć mojego telefonu. Tak bardzo nie. Usunęłam sporo zdjęć, część przeniosłam na kartę SD. Sądzicie pewnie, że nie poszłam do szkoły. Otóż nie. Poszłam, byłam na wszystkich 6 lekcjach. Za jakieś półtorej godziny idę na pierwszy trening taneczny. Popping, czyli jeden z moich ukochanych stylów. Właśnie go będę ćwiczyć. Dziwnie trochę, że nabory były dopiero tydzień temu, czyli w połowie drugiej połowy października. I owszem, byłam na castingach/ przesłuchaniach/naborach jak zwał tak zwał, w każdym razie wiemy o co chodzi. Dostałam się i tak jak mówiłam - dzisiaj mam pierwsze zajęcia. W sumie mogę się już zbierać. Ale właściwie to nie. Znacie to uczucie kiedy nie wiecie co ze sobą zrobić więc poprostu leżycie i po raz 107387272963 przeglądacie galerię chociaż robiliście to dwie minuty temu? Tsaaa... To jedna z tych chwil. Kurczaki. Dobra trudno, najwyżej poczekam. Przebrałam się w czarny T-shirt z napisem "Expecto Patronum" na to moro bluzę i czarne leginsy z adidasa. Do tego czarno-białe Pumy Suede i czerwone Beatsy na uszne (?). Do torby schowałam buty na zmianę, ochraniacze na kolana i jakieś drobnostki w stylu portfel, czy Power bank. Chwyciłam telefon i wyszłam z domu mówiąc bratu dokąd idę. Puściłam The Chainsmokers - "Closer" po czym ruszyłam we właściwym kierunku.
*Na miejscu*
Po drodze kupiłam wodę którą właśnie piję. Zdjęłam bluzę i założyłam ochraniacze na kolana, oraz zmieniłam buty. Weszłam na ładną, dużą salę z jedną ścianą luster oraz materacami i głośnikami. Przy parapecie stała już grupka 8 chłopaków i 1 dziewczyny. Stanęłam w bezpiecznej odległości od nich i czytałam etykietę wody. Po głowie ciągle przepływała mi jedna myśl.

Wstydzę się.

Wstydzę się.

Wstydzę się.

W sumie ciekawe co robi teraz Cam. Z moich myśli wyrwał mnie głos dziewczyny. Razem ze swoimi 8 kolegami przywitała się i zapoznała ze mną. Okej nie jest źle. Na salę właśnie wszedł trener. Dość wysoki, zgolony prawie na zero z kilkudniowym zarostem. Widzę, że jest blondynem, bo jego zarost nie odznacza się jakoś bardzo. Przedstawił się i zaczął zajęcia.

*Po treningu*

Dostałam wiadomość od Camerona, żebym przyszła na plażę, więc zmierzam właśnie w tę stronę. Ostatnio sporo myślałam, i przyznałam się przed sobą, że mogłabym zrobić wszystko dla niego. Dosłownie. Czyli prościej? Jestem w nim zakochana.

Doszłam na plażę, gdzie na piasku siedział Cam.

-Hej!-Przywitałam chłopaka, który gwałtownie podniósł głowę.
-Cześć, siadaj.- Uśmiechnął się, ale  widziałam, że był zestresowany, albo zdenerwowany.               -Coś się stało?- Zapytałam szatyna trochę przerażona.

-Właściwie, muszę Ci coś powiedzieć. Ostatnio dużo myślałem, i niby niewiele minęło odkąd się pojawiłaś, ale wiele się zmieniło. Sądzę, że na lepsze. Po prostu, wreszcie coś się zaczęło dziać. I nie tylko na zewnątrz, bo we mnie też się gotuje aktualnie. Ale to dlatego, że jestem w Tobie zakochany, i myślałem o tym i nie rzucam słów na wiatr.- Skończył mówić, a ja po prostu patrzyłam na niego w pozytywnym szoku. Uśmiechnęłam się.
-Cameronie, również jestem w Tobie zakochana.- Powiedziałam patrząc w jego brązowe tęczówki. A potem, jakoś tak poszło, że zeszliśmy się. I byliśmy ze sobą szczęśliwi przez tydzień, miesiąc, rok, i dłużej.

*4 lata później*

Jesteśmy z Cameronem od 4 lat, a od 6 miesięcy jesteśmy zaręczeni. Dzisiaj bierzemy ślub. Nigdy nie byłam bardziej podekscytowana. Kocham tego mężczyznę i wiem, że chcę tego. Ceremonia jest śliczna. Cameron wygląda zjawiskowo. Czas na przysięgę.

-...i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci..."

I wtedy się obudziłam!





°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~°~

Heeeej! Witam po 3 miesiącach? XD Postanowiłam skrócić trochę opowiadanie i w następnym rozdziale będzie już koniec "Tylko ty, tylko ja.". A więc o co może chodzić? Hym hym hym. Za 14 minut 3 września. Miłego weekendu♥ Besos

TajnanonimkaXx

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top