9 rozdział

Następnym dniem był piątek, to też z tego powodu dyrektor odpuścił nam szkołe.A właściwie Kamil poprosił swojego tatę, który jest dyrektorem naszej szkoły by tak zrobił.Postanowiłam, że zrobię konfe na Facebooku z naszą piątką.

Nadałeś(aś) konwersacji nazwę:Grupa prezydencka <3

Sysia-Ktoś z was aktywny?

Ola-♥

Lipton-<3

Kamil-musicie wysyłać serduszka, a nie po prostu napisać, że jesteście aktywne?

Ola-Ty się głupku nie znasz to się nie udzielaj!xD

Lipton-hahah;D

Sysia-Arti jesteś aktywny?

Arti-nom

Kamil-skąd ta nazwa Sysia xD

Sysia-z głowy geniuszu.A niby ty taki mądry ;D

Kamil nadał(a) konwersacji nazwę:Grupa lamusów nie licząc

Kamila i Artura xD

Arti-nie no Kamil genialna nazwa xD

Ola nadał(a) konwersacji nazwę:Grupa prezydencka <3

Sysia-Taka nazwa i koniec!!!bo rzucimy focha!

Lipton-Dobra, mam pomysł.Jest jeszcze czwartek

Kamil-jeszcze przez 8 minut xD

Lipton-noi. może gdzieś pojedziemy na długi weekend?

Ola-mamy domek nad jeziorem.Możemy tam pojechać na Mazury

Sysia-ok, ja mogę

Nagle do mojego pokoju weszła moja mama.

-Syśka, z rodzicami Oli,Sylwii,Artura i Kamila jedziemy w góry na weekend.

-Artura tata wraca?-zapytałam się mamy

-Tak, ale nic mu nie mów.I tak możesz jechać na mazury.

-Skąd wiesz?

-Znam cię córciu-obie zaśmiałyśmy się.

****10.00****

Byłam już spakowana.Za pół godziny miała przyjść po mnie Sylwia i Ola, a potem idziemy po Kamila i Artura.Szczęśliwie już dojechaliśmy na mazury rozpakowaliśmy się i poszliśmy nad jezioro.


Krótki rozdział, bo brak weny.Z tego powodu także tylko 1 jeden rozdział, a nie dwa.:,(

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top