7 rozdział

****TYDZIEŃ PÓŹNIEJ****

Zaczynała się szkoła.Pierwszy dzień szkoły będzie rozpoczynał się czym?Moją przemową...standard.Jak zawsze Sylwia i Ola przyszły po mnie.

-Idziemy jeszcze po Artura?-zapytałam dziewczyny-Mieszka niedaleko

-Co, to jednak jesteście parą?-zaśmiała się Ola

-Nie, no Ola przecież oni do siebie pasują!Nie śmiej się!-powiedziała Sylwia powstrzymując śmiech.

-Przestańcie!Jesteśmy tylko najlepszymi przyjaciółmi!To co idziemy?-powiedziałam dziewczynom, a one przytaknęły. Idąc do Artura gadałyśmy o wszystkim...a właściwie chciały wiedzieć jak poznałam się z Arturem.

-To przeznaczenie-powiedziała z udawaną powagą, natomiast potem się zaśmiała.

-Już jesteśmy!-powiedziałam, podeszłam do drzwi i zadzwoniłam do dzwonka.Otworzyła mi mama Artura.

-Dzień dobry!Czy Artur jeszcze jest?-zapytałam się kobiety

-Tak, jest!Artur Sylwia przyszła!!-za chwilkę Artur przyszedł ubrany w białą koszulę i czarne spodnie.

-Cześć Sysia!To jest Sylwia i Ola?-zapytał Artur

-Tak, to one.To idziemy?

Doszliśmy już do szkoły.Zauważyłam Kubę już chcieliśmy go ominąć wielkim łukiem, ale on złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie.Chciał mnie pocałować, ale go odepchnęłam.

-Oszalałeś idioto?!Zostaw mnie!-wykrzyknęłam-Czy zapomniałeś, że zerwaliśmy i mam nowego chłopaka?-podeszłam do Artura i go przytuliłam,a on to odwzajemnił. Musieliśmy ciągle kontynuować nasz plan.

-o, jednak Sylwia znalazła sobie nowego chłopaka przez wakacje!-podszedł do nas mój kuzyn Kamil.Był najlepszym uczniem w szkole i wszystkie dziewczyny uważały go za najładniejszego chłopaka w tym liceum.

-Kamil, miło mi cię poznać.Na pewno jesteś lepszy od Jakuba-Podszedł do Artura i się przedstawił.

-Artur, mi też miło poznać-odpowiedział Arti. Opowiadałam Arturowi o Kamilu gdy byliśmy pewnego razu na spacerze.

-No to co Kuba wyskakuj z pięciu dych.Zakład to zakład!-zakpił z Jakuba, a on podał mu niechętnie 50 zł-Prawdziwe!Myślałem, że jesteś oszustą, ale ok.-znowu Kamil zakpił z Kuby.Gdy z nim byłam Kamil mnie wiele razy przed niem ostrzegał, ale go nie słuchałam i to bardzo żałowałam.

-Dobra, to niech jeszcze udowodnią, że są parą na twoich oczach.Wy wiecie o co chodzi?-powiedział Kuba.Na całe szczęście w tej samej chwili podszedł do mnie dyrektor szkoły i powiedział, że mam się szykować do przemowy.

-Pa kochanie-powiedziałam do Artura i pocałowałam go w policzek by udowodnić, że ,,jesteśmy parą,,

-Pa myszko-powiedział do mnie Artur,Szczerze mówiąc jesteśmy dobrymi aktorami ;D.

-Jacy wy słodcy!-równo powiedziała Sylwia i Ola.Poszłam się szykować do przemowy i za chwile zaczęła się akademia.


Dzisiaj jeszcze ostatni rozdział, a jutro kolejne 3 i możliwe nowa książka♥♥


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top