28 rozdział

-To nie jest takie śmieszne!-odparł obrażony Janek, gdy się trochę opanowałam.

-Właśnie, że jest!

-Nieprawda!

-Prawda!

-Nie!

-Tak!

-Nie!

-Nie!

-Tak!

-Widzisz?Właśnie sam potwierdziłeś, że mam racje-odpowiedziałam z dumą Jasiowi.

-To nie fair!

-Oj, fair, fair Janku Pacanku-po tych słowach Jasiek zaczął mnie łaskotać.-Pro...pro...szę...przestań!-powiedziałam powstrzymując śmiech.

-No dobra, niech ci będzie-Janek sięgnął po telefon.

-Nie waż się-powiedziałam wstając z podłogi i podchodząc do Janka.

-A się odważę. A dobra, nie.Masz hasło.

-Xdddddddddddddddddddddddddddddd

********************************************

Wiem, że krótki, ale wena ma widocznie urlop, albo wyjechała na ferie xD Mam pomysł, by wstawić książkę nie fanfiction, ale nie wiem czy to dobry pomysł. Napiszcie w kom czy chcecie♥

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top