23 rozdział
Rozdział dedykowany Paula0521
To pytanie mnie naprawdę zdziwiło.Naprawdę.Nie wiedziałam czemu tak mu to teraz wystrzeliło.
-Bo cię kocham.Czy nie umiesz tego zrozumieć, że ci wszyscy którzy się z ciebie śmiali to ostatnie debile?Weź przestań Artur!
-Przepraszam.Muszę ci coś powiedzieć-nagle Arti bardzo posmutniał.-Mam depresję.
-Co?!Dlaczego mi o tym nie powiedziałeś?!
-Nie było okazji.Nie chciałem żebyś się martwiła.
-Ale będę.Nie ciełeś się?
-Ciełem się, ale jak cię poznałem to przestałem.
Z oczu zaczęły mi lecieć łzy.Były to po części łzy smutku, a po części łzy szczęścia.
-Kocham cię!!!-krzyknęłam i rzuciłam mu się w ramiona.-Ale mogłeś mi powiedzieć o tym wcześniej.
-Jesteś zła?
-Na ciebie nigdy.
****WIGILIA****
Wszyscy zasiedliśmy do stołu.Podzieliliśmy się już opłatkiem.Siedziałam pomiędzy Olgą, a Arturem.Gdy zjedliśmy już kolacje Kosia od razu podeszła do choinki.Na początek dziewczynka odczytała imię na ogromnym, dwu i pół metrowym prezencie.
-Sylwia!!-krzyknęła Kosia.-Podejdziesz, bo ja tego nie uniosę.
Podeszłam do dziewczynki i od razu otworzyłam prezent.Był to ogromny, w kolorze pudrowego różu miś.Do jego jednego ucha była przyczepiona karteczka z napisem"Dla mojego największego szczęścia Arti♥".Podbiegłam do niego i mocno go przytuliłam.
-Dziękuję-wyszeptałam mu do ucha po czym go pocałowałam.
************************************************************
AAAAAAAAA!!!!!Dziękuję wam za 902 miejsce w Polsce w fanfiction!Jesteście najlepsi♥♥♥♥
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top