17 rozdział

ROZDZIAŁ ZAWIERA PRZEKLEŃSTWA!!  

 Gdy szłam już do domu zapewne specjalnie Kuba na mnie wpadł.

-Sory, piękna

-Zamknij ryja-odpowiedziałam mu oschle i próbowałam oedejść,lecz Jakub złapał mnie za nadgarstek.

-E,e,e co się tak spieszysz?-zapytał przyciągając mnie do siebie.-Już nie udawaj, że jesteś z Arturem.Nie musiałaś wzbudzać we mnie zazdrości-przyciągał mnie bardziej do siebię.Próbowałam się wyrwać, lecz nie miałam tyle siły.

-Zostaw ją debilu!-w naszą stronę biegł Artur.Czułam się jakbym była w bajce, a Artur był moim księciem na białym koniu.Kuba próbował mnie pocałować, ale ostatkami sił odepchnełam go.

-Sylwia nie udawaj!-krzyknął Jakub.

-Ty nie udawaj zdesperowanego szesnastolatka.Czekaj, ty przecież nie udajesz!-Kuba podniósł rękę by mnie uderzyć, ale sekundę przed uderzeniem stanął przede mną stanął Artur.Jakub w ułamku sekundy otwartą dłoń zmienił w zaciśniętą pięść.Artur odsunął jego rękę i na szczęście nic mu się nie stało.Od razu wtuliłam się w Artura prawie płacząc.

-Kuźwa, debilu co ty sobie myślisz?!!Zostaw ją w spokoju.Już dość przez ciebie nacierpiała!-Artur nakrzyczał na niego.

-A ty myślisz, że ciebie kocha?!Ona nie byłaby z takim frajerem!

-Artur chodźmy-wyszeptałam mu do ucha.

-Debilni tchórze!!-Kuba krzyknął na nas.

-Co on chciał ci zrobić?-Artur spytał mnie z troską w głosie.

-Wpadł na mnie specjalnie i chciał mnie pocałować.Artur, ja się boję.On chciał mnie uderzyć

-Nie bój się.Póki jestem przy tobie nic ci się nie stanie.

-Kocham cię-wyszeptałam mu do ucha po czym go pocałowałam.

-Ja ciebie też.Tylko ciebie.


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top