14 rozdział

****Perspektywa Artura****

Gdy wyszliśmy ze szkoły, to co zauważyłem mnie zamurowało.Stał tam Jeremi i mój ojczym.

-Co jest Arti?-zapytała Sysia.

-Tam stoi...mój brat...i ojczym-powiedziałem nadal z niedowierzaniem.

-Artur!-zawołał mnie szczęśliwy Jeremi.

-A co wy tutaj?Mieliście przyjechać dopiero na Święta.Czemu nic nie mówiliście?

-A taka mała niespodzianka.Nie cieszysz się?-zapytał mój ojczym.

-Oczywiście, że się cieszę!-odpowiedziałem.Jeremi podszedł do nas i spojrzał na Sylwię.

-Artur choć na osobności-powiedział Jeremi.No i zacznie się przesłuchanie.

-Artur tamta to twoja dziewczyna?-zapytał mój brat wskazując na Sylwie.

-Tak, co zazdrościsz?-zaśmiałem się.

-Tamta druga spoko-wskazał na Olę-Ma chłopaka?

-Nie, nie ma.To przyjaciółka mojej dziewczyny.

-Okej, idę zagadać-powiedział Jeremi.

-Czekaj, czekaj.Potem pójdziesz.

****Perspektywa Sylwii****

Artur rozmawiał ze swoim bratem.Widziałam jak raz wskazywał na mnie, a raz na Ole.

-Oooo,Ola chyba komuś się podobasz!-powiedziała Sylwia.

-Nawet przystojny-powiedziała Ola.

-Ja przystojniejszy!-powiedział Kamil.

-Nie fochaj się tu!Albo do domu!-powiedziałam.

-No dobrze mamo-odpowiedział z rezygnacją.

-Sylwia możemy iść-powiedział Artur.

-Czekajcie!Idę z wami!-podbiegł do nas Jeremi. Z Sylwią popatrzyłyśmy na Olę.Z jasnych powodów, ponieważ Jeremi szedł cały czas koło niej i patrzył na nią.Było widać, że Kamil był dość zazdrosny.

-E, co jest Kamil?-zapytał Artur.

-Gówno, wiesz?!-odpowiedział trochę zły Kamil.

-No Kamil nie bądź zazdrosny!-powiedziała Lipcia.

-Nie jestem!Muszę już iść-powiedział i poszedł w inną stronę.Wszyscy oprócz Jeremiego zaczęliśmy się śmiać.

-Co mu było?-zapytał Jeremi.

-Był zazdrosny, bo widział jak dobrze się dogadywałeś z Olą-odpowiedział mu Artur.Było widać, że chłopak się zawstydził, tak samo jak Ola.

-Artur, mama pisze, że mamy już iść-powiedział Jeremi.

-My już też musimy iść-powiedziała Sylwia,a Ola przytaknęła.Więc poszłam sama do domu.Poszykowałam się do szkoły i oglądnęłam kilka odcinków mojego ulubionego serialu.Później wskoczyłam w pidżamę i poszłam spać.


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top