10 rozdział

****Perspektywa Artura****

Pierwszy raz jestem na ,,wakacjach,,.Gdy poszliśmy nad jezioro Sylwia(Lipka),Ola i Kamil poszli gdzieś, bo musieli coś załatwić.Siedzieliśmy z Sylwią pomoście mocząc lekko nogi.

-Sylwia, wiesz po co oni poszli?-zapytałem.

-Oni zrobili to specjalnie.-odpowiedziała-Znam ich.Pewnie Kamil powiedział im ,,żeby zostawić gołąbki same,,-zaśmialiśmy się oboje.

****Perspektywa Sylwii****

Gdy siedzieliśmy na pomoście nagle zrobił się bardzo zimno.Artur zauważył, że mam gęsią skórkę z powodu zimna.Przytulił mnie, a ja się w niego wtuliłam.Nagle Artur powiedział

-Sysia, ja...ja czuje do ciebie coś więcej niż przyjaźń...-zdziwiłam się.Bardzo się zdziwiłam.Przypomniałam sobie jak mieliśmy udawać parę, a on zgodził się ze smutkiem.Nie wiedziałam co mu powiedzieć.Milczałam dobre 5 minut, wiedziałam, że dla niego to była wieczność.

-Artur,ja..ja nie wiem co powiedzieć...

-Nie, no spoko.Jak nic nie czujesz, co już wiem to powiedz-powiedział z pesymizmem.

-Arti, nie to nie tak.Ja nie wiem co czuję do ciebie.-nagle zbliżyliśmy się do sibie bardziej.Pocałowaliśmy się co prawda już po raz drugi, ale teraz na serio.Czułam jakby wokół nas latały motyle i leciały iskry.Czułam, że Artur już nie jest moim bratem.Jest moją miłością na całe życie.

-Czuje to co ty Arti-powiedziałam i znowu się pocałowaliśmy.Jeszcze przez jakiś czas siedziałem wtulona w Artura.Pogoda bardzo się poprawiła.

-Sysia, idziesz do wody?-zaśmiał się Artur.

-Nie waż się!Bo zabiję!-ostrzegłam Artura, a on złapał mnie i wrzucił do wody.Sam też w niej był, ponieważ w ostatnim momencie pociągnęłam go za koszulkę. Zaśmialiśmy się oboje.

****GODZINĘ PÓŹNIEJ****

Przyszliśmy do domku.Reszta już tam była.

-Syśka, tutaj oprócz nas nie ma nikogo z naszej szkoły-Ola zaśmiała się.

-To już na poważnie Ola.

-Ooooo!Jacy wy słodcy!-odparła Sylwia i zrobiła nam zdjęcie.-Będzie idealne na insta!-zaśmialiśmy się wszyscy.

-Zamawiamy pizze?-zapytał Kamil.

-Dobrze leniwcu-odpowiedział Sylonek i wszyscy oprócz Kamila zaśmialiśmy się.Resztę dnia spędziliśmy na jedzeniu i oglądaniu filmów.


Więc jest kolejny rozdział, ostatni z weekendowego maratonu <3.Akcja już się rozkręca ;)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top