Forty Two

Dzisiaj mamy wylot z Krakowa do Engelbergu. Wczoraj wróciłam z Wisły od Justyny. Musiałam spakować się do walizki, czego mi się nie chciało, ale no cóż. Ewa ma lecieć z nami, więc Kamil będzie szczęśliwy, że mamy opiekę, chociaż, że mamy osiemnaście lat to i tak jesteśmy jebnięte, gorzej niż dziesięciolatek. Weszliśmy właśnie na pokład samolotu. Siedziałam od okna, a Lena obok mnie. Z kolei Ewa siedziała za nami z jakąś panią.

***

Lot minął spokojnie, bo obydwie spałyśmy. Zabrałam moją walizkę i poszłam w stronę wyjścia. Razem z moimi towarzyszkami wsiadłyśmy do taksówki, która ma nas zawieść do hotelu. Droga minęła szybko, więc już po czterech minutach byliśmy pod hotelem. Odebrałyśmy nasze klucze z recepcji. Poszłam razem z blondynką do naszego pokoju. Odłożyłam walizkę i położyłam się na łóżku. Skoczkowie narazie mają trening, więc przyjdą za jakąś godzinę. Nagrałyśmy z Leną za ten czas musicale. Później stwierdziłyśmy, że pójdziemy zrobić chłopakom niespodziankę. Założyłam na siebie kurtkę, szalik, a na stopy buty. Wyszłyśmy z hotelu. Po chwili byłyśmy przed skocznią. Skoczkowie już prawie kończyli trening. Gdy nas zobaczyli rzucili się w naszą stronę.

- Przyszłyście same? - zapytał Wellinger, przytaknęłyśmy.

- Nic sobie nie zrobiliście?! - podbiegł do nas Kamil i zaczął nas oglądać.

- Jestem cała zdrowa. - zaśmiałam się.

- My się przebierzemy, a wy macie tu czekać. - powiedział Kot i poszedł razem z chłopakami do szatni. Natomiast ja usiadłam na ławce. Lena bawiła się śniegem. Nagle oberwałam śnieżką. Spojrzałam w stronę siostry, a ona głupio się uśmiechała. Złapałam trochę śniegu, z którego ulepiłam kulkę. Rzuciłam. Lena dostała prosto w twarz. Wybuchnęłam śmiechem. Siostra zaczęła biec w moją stronę. Zerwałam się szybko z ławki i uciekłam, gdzieś się schować. Schowałam się za drzewem. Usłyszałam głosy skoczków, którzy nas wołają. Koło mnie pojawiła się bliźniaczka.

- A może by tak wojna? My na nich? - zapytała Lena, a ja przytaknęłam. Ale po chwili zmądrzałam. My we dwie na ich kilkudziesięciu?! A dobra. Raz się żyje. Zrobiłam kulkę ze śniegu. Skradałyśmy się w stronę skoczków. Stanęłam za Kamilem. Szturchnęłam go, a on się odwrócił i dostał w twarz. Spojrzał na mnie. Już wiedziałam, że zaraz oberwę. Zaczęłam biec ile sił w nogach. Schowałam się za dużą zaspą śnieżną. Usłyszałam szepty koło mnie. Zrobiłam dwie kulki. Licząc do trzech rzuciłam w przeciwników, którymi były Ewa i Justyna.

- Przepraszam was bardzo. - powiedziałam.

- Czyżby wojna na skoczków? - zaśmiała się Aga. Kiwnęłam głową na tak. - Dołączamy do was. Poszłyśmy do Wioski Skoczków, gdzie było pusto. Przynajmniej mi się tak wydawało. Z ukrycia wyskoczyli skoczkowie, lecz nie wszyscy. Zauważyłam w tej grupce Kamila, Andreasa, Fannemela, braci Prevc, Kota i paru innych.

- Chyba czas na oberwanie co nie Lilianko? - zaśmiał się Stoch.

- Żebyś zaraz ty nie oberwał, Kamilku. - odezwał się Małysz, który przyszedł z trenerami. - Jesteśmy z wami dziewczyny. - posłałam złowieszczy uśmiech do mojego braciszka. Rzuciłam w ich stronę śnieżką.

***

Bitwa skończyła się dwie godziny później. Wróciliśmy na trochę do hotelu, żeby zjeść coś, a później na konkurs. Weszłam do pokoju. Przebrałam się w cieplejsze ubranie. Nałożyłam na to kurtkę, szalik i czapkę. Na stopy timberlandy. Razem z siostrą poszłyśmy na skocznie. Zajęłyśmy swoje miejsca i czekałyśmy na rozpoczęcie konkursu.

Konkurs indywidualny w Engelbegeru zakończył się wygraniem Fannemela. Drugie miejsce miał Freitag, a trzecie mój brat. Czekałam na niego przed wejściem do domku Polaków. Nagle ktoś zakryl mi oczy. Zdjęłam ręce z moich oczu. Odwróciłam się i zobaczyłam mojego sloweńskiego chlopaka.

- Moja kochana Poleczko o dwudziestej przyjdę po ciebie. Masz być ładnie ubrana. - posłał mi uśmiech. Pocałowal w policzek i poszedł. Wleciałam jak poparzona do domku Polaków.

- Kamil zbieraj manatki szybciej! - krzyknęłam.

- Kamil już poszedł. - powiedział Piotrek.

- Nie no, zrobię mu coś kiedyś. - odparłam i wyszłam z domku.

***

Z okazji, że dzisiaj ostatni dzień 2017 roku, wstawiam rozdział. Jutro pojawi się kolejny ❤
Jeszcze raz szczęśliwego nowego roku 🎆

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top