5





Siedziałam na kanapie i obżerałam się lodami dopóki nie zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz i z lekkim uśmiechem odebrałam


- El, chcesz wyjść z nami na imprezę?
- Rose... a masz ubranie dla mnie?
- Zawsze
- To o której?
- 19:30 jestem u ciebie z chłopakami
- Dobra- mruknęłam i rozłączyłam się


Poszłam do mojego pokoju i zaczęłam robić sobie makijaż. Postawiłam ma mocne burgundowe usta i beżowe oczy z kreską. Skończyłam minute przed Rose.

Dziewczyna wpakowała mi się do pokoju z kilkoma wieszakami ciuchów. Przymierzała mi na oko sukienki aż jedna jej do mnie pasowała. Kazała mi się przebrać w dopasowaną ciemnoczerwoną sukienkę z czarną koronką na dole.

- No laska- zaśmiałam się na jej komentarz i ubrałam czarne buty typu slip-on po czym obie wyszłyśmy do chłopaków na dole


Thomas i Alex rozdziawili swoje gęby a Fede zagwizdał.. no za to Filip miał nas w dupsku

******



- Eleanor!! Chcesz drinka czy drinka?!- Rose darła się głośniej niż muzyka w klubie

- Drinka z drinkiem!- odkrzyknęłam jej i wróciłam do obserwowania ludzi w klubie


Większość to obleśne świnie, które przewracają się na parkiecie torując miejsce takim ludziom jak Pan Nathan, oczywi....

ŻE CO? Nathan?!

Zamrugałam kilkakrotnie zanim doszło do mnie że to nie zwidy i to naprawdę Nauczyciel Matematyki. Szybko schowałam się za Thomas'em i opadłam na jego ramie

- A co ci?

- Pan Nathan tu jest

- Co? Nie widzę go nigdzie

- Tam- wskazałam dyskretnie na mężczyznę

- Oł- to jedyne co w tamtym momencie powiedział i upił piwa


Po chwili Rose wróciła z moim drinkiem. Szybko upiłam łyk po czym wyciągnęłam Alex'a na środek klubu by ze mną potańczył.

W tłumie widziałam że Pan Nathan też tańczy z jakąś kobietą. Po sekundzie dosłownie zaczęła się piosenka do odbijańca. Zostałam obrócona i wylądowałam przy dość przystojnym mężczyźnie.

Uśmiechnął się do mnie i przyciągnął bliżej swojej klatki piersiowej. Po kolejnym obrocie byłam partnerką Thomasa a po późniejszych kilku razach byłam w parze z Panem Nathanem.

- Eleanor?- spytał, pokiwałam głową a on uśmiechnął się drapieżnie- Pięknie wyglądasz

Zacisnęłam zęby i poliki z całych sił by się nie uśmiechnąć z sukcesem.

- Dziękuje- odparłam mu a mężczyzna ścisnął moje pośladki całując moje usta.

Szybko się od niego oderwałam i pobiegłam na zewnątrz. Usiadłam na murze w ciemniejszym zakamarku by nikt mnie znalazł za szybko. Wtedy dostrzegłam, że Pan Nathan wybiegł w klubu i chaotycznie się rozglądał na boki

- Eleanor!- krzyknął

Nie chciałam się do niego teraz zbliżać. Nie po tym co zrobił, tak nie robi nauczyciel.

- Eleanor widzę cie- westchnął patrząc w moim kierunku

- Niech pan wraca spowrotem do klubu. Potrafię o tym zapomnieć i udawać, że nic się nie stało. Pan też niech tak zrobi

- Eleanor!! Czy ty niczego nie rozumiesz?

- Proszę mnie zostawić w spokoju. Nie mam zamiaru być z panem w żadnych bliskich relacjach, a przynajmniej nie bliższych jak nauczyciel i uczennica. Proszę wrócić do klubu.

- El..

- Mam inne imię. Dla pana jestem Eleanor. Do widzenia- warknęłam i poszłam zostawiając go z wyrazem twarzy, który prawie połamał lód, który miałam w sercu.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top