Ślub [1/5]
Per.T.I
Wstałam bardzo wcześnie (tak wgl uznajmy że wszystko jest już ustalone, ślub wesele i wgl, bo mogę XDDD). Była gdzieś...5...Dzisiaj miał odbyć się najważniejszy dzień w moim życiu. Ślub z Tom'em 😍. Wszystko miało się zacząć o dwunastej. Ale musimy już szykować się wcześniej (np. 7). Edd powiedział że najlepiej będzie jak nie będę widzieć się dzisiaj z Tom'em, dopiero przy ołtażu. Będzie oznaczało to większe zaufanie i szczęście w małżeństwie. Moim strojem i wgl, miała się zająć Kamila (bo to jedyna dziewczyna w domu XD [oprucz T.I ]). Nayosmiast Tom'em Edd, i może Kamila. Jezu. Wszędzie ta Kamila.
***
Była już ósma. Zjadłam śniadanie i byłam częściowo uczesana. Kamila już od pół godziny meczyla się z moimi włosami.
Kamila-Jeszcze moment.-wymamritała trzymając w konciku ust wsówki
T.I-Ale mam podjarkę 😏-
Kamila- Nie ruszaj głową.-pociągnęła mnie.
Powyciągala coś, wzięła wsówki, rozczesala i skończyła. Gdy dostałam lusterko do ręki ujrzałam taką fryzurę:
(Mam nadzieję że taka się Wam podoba :'''v).
T.I-Wow! Ale cudna.-
Kamila-Nie umiem czesać ;-; -
T.I-Umiesz.-poklepalam ją po ramieniu
Kamila-Makijaż.-powiedziała wyciągając zza pleców pędzle, pudry i inne
T.I- ... -
Per.Tom
Dziś ten dzień >:'3. Ożenie się z T.I. Yay! Muszę wyglądać olśniewająco. Żeby się jej podobało. Edd się już tym zajmie. ;^;
Per.T.I
Kamila skończyła makijaż. Wyglądał pięknie.
(Bo moge XDDDDDDDD)
T.I-Wow....-
Kamila- Jest już dziewiąta. Narazie nie będę Cię ubierać.-westchnęła-W tym stroju się zamęczysz.-
T.I-Narazie cieszę się z tego co jest.- posłała jej uśmiech.
Per.Tom
Była dziewiąta. Byłem strasznie ciekaw jak wygląda T.I. Na pewno cudnie. 💙. Nagle do pokoju wpadła Kamila z garniturem w rękach. Wyglądała jak po jakieiś torturach. Mialą całą brudną twarz, w jakiś pugrach, miała na twarzy szminkę, jej włosy wyglądały jak...lepiej nie mówić. A o ubraniu szkoda wspominać.
Kamila-Już?-
Tom-Ale do czego?-
Kamila-Trzeba Cię ubrać.-
Tom-Ale teraz?-
Kamila-Nie będę tego robić na ostatnią chwilę.-otarła czoło-Jeszcze muszę się Patrykiem zająć, wziąść prezent, ubrać T.I w suknie, założyć jej welon, sama się naszykowac, pojechać tam i chyba tyle.-
Tom-Oh ;-;.-
*later*
Kamila-Gotowe.-powiedziała trzymając w ustach krawat
Tom-A krawat?-
Kamila- A, no tak.-po czym założyła mi krawat
Tom-Idelanie. Dzięki 👌.-
Kamila-Spoko.-wyszła
Per.T.I
OMG! Za pół godziny się zaczyna. A ja jeszcze nie w sukience. Kamila wpadła przez drzwi. Wyglądała jak kobieta od siedmiu boleści.
T.I-Co Ci się stało?!-
Kamila-Nie ważne. Wskakuj w to.-
***
Po dziesięciu minutach byłam ubrana, w to cacko:
***
Do naszego wyjazdu z domu, zostało 10 minut. Za 15 wszystko sie miało zacząć. W domu zostali tylko: Ja, Tom i Kamila.
T.I-Kamila, jak Ty się wyszykujesz?-
Kamila-Ja? Ja niegdzie nie idę.-posłała mi uśmiech
T.I-Jak to?!-
Kamila-Nie dostałam zaproszenia.-otarła łezkę-Zostaną w domu. Tak będzie najlepiej.-
T.I-Ale tam nie może Cię zabraknąć. Przecież Ty Nas ubrałaś i uczesałaś! Musisz tam być.-
Kamila-To nie ja wysyłałam zaproszenia.-
Po czym wzięła mnie na ręce i zaniosła do samochodu.
T.I-Ej!-auto odjechało
Kamila została w domu. Tak nie może być! Wyciągnęłam telefon i napisałam do Tom'a.
T.I-Czemu Kamila nie ma zaproszenia?!
Tom-Jak to?! Przecież jej też dawałem
T.I->:(
Tom-Nie może być bez niej?
T.I-Nie! Kto Cię upierał?
Tom-No dobra...
Wyłączyłam telefon. Nie wiem jak to się skończy...
*552 słów*
Mam nadzieje ze się podobało. Wiem że taki ten roździał dziwny XDD. Ale mam pytanie. Chcecie Kamila na waszym ślubie? Bo ja nie wiem czy mam ją tam dać; -;. Papa ^3^. Miłej nocy/dnia.
(Wybaczcie XDDDDDDDD)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top