VII
Zaczęłam się rumienić. Bardzo lekko ale Undyne to zauważyła.
- Będzie dobrze. - powiedziała dziewczyna ryba i Zamknęła nas w szafie.
- UM... To co robimy?
- Tylko bez żadnych łaskotek! - powiedział przerażony Sans.
- Heh... Okey. Może o czymś porozmawiamy? Tylko o czym...
- A powiedz mi... O czym rozmawiałaś z Undyne w szafie?
Znowu sie zarumieniłam.
- Heh, ciemno tu, c'nie?-Chciałam zmienić temat ale do końca tego nie przewidzialam.
Sans pstryknął palcami i przyteleportował latarkę. Włączył latarkę i rozswietlił "pomieszczenie". No i zauważył że się rumienie...
- T-ty się rumienisz? - zapytał Sans.
Nie odpowiedziałam.
- A tak wogóle to... Chciałem Ci coś powiedzieć - zaczął się nerwowo drapac po karku - Bo ja... Bardzo cię lubię i... Wtedy jak wyszliśmy z podziemi ja specjalnie cię unikałem. Dziwnie się czułem w twoim towarzystwie, ale teraz wiem że to coś więcej.
Nadal się nie odzywałam. Po chwili przytuliłam Sansa.
- To się nazywa miłość. Kocham cie Sans. Teraz to wiem.
Poczułam ciepło na plecach. Sans odwzajemnił uścisk.
Perspektywa Sansa
Dałem radę. Nareszcie jej to powiedziałem. Po 4 latach...
Siedzieliśmy tak przez dobre 10 minut. Frisk zasnęła, a ja zaczołem się zastanawiać, czemu jeszcze nikt nie otworzył drzwi.
Zapukałem lekko, żeby nie obudzić Frisk, w drzwi od szafy.
Pukałem tak długo aż ktoś nie otworzył. Gdy Undyne otworzyła drzwi pokazałem palcem żeby była cicho i posłałem je wrogie spojrzenie za to że tak długo nas tu trzymała. Chociaż, nie powinienem narzekać...
Wziąłem Frisk na ręce i wyszłem z szafy. Aby dojść do pokoju musiałem przejść przez główny pokój gdzie siedzieli wszyscy goście. ( tak naprawdę zostali tam tylko papy i Alphys ale ok xd no i jeszcze... ). Zauważyłem że przyszedł Mettaton. Pokazałem wszystkim palcem żeby byli cicho. Poszedłem do swojego pokoju i położyłem Frisk na łóżku. (Sans dorobił się łóżka yay!) Usiadłem obok niej i pomyślałem czy to dobrze że jej powiedziałem. Położyłem się obok i Oparłem głowę o poduszkę. Nawet nie zauważyłem kiedy zasnąłem objęty przez Frisk. (przytuliła go przez sen).
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top