Rozdział 3
NamDestrukcja: Hej cieniasie
swag&sugar: Zgaduję, że i tak będziesz miał w dupie wyjaśnienia, więc pisz sobie co chcesz
NamDestrukcja: Boisz się
NamDestrukcja: Dlatego nie przyszedłeś
NamDestrukcja: Ale słucham, tłumacz się pizdo
swag&sugar: Zjadłem na śniadanie przeterminowany jogurt i rzygam dalej niż widzę (-_-;)
NamDestrukcja: Ta jasne. Bałeś się!
swag&sugar: Poczekaj niech mi przejdzie. To cię dorwę w szkole i na środku korytarza przerucham, skoro tak bardzo chcesz
NamDestrukcja: Nawet nic nie poczuje. Myślisz, że jeżeli ja jestem z drugiej klasy, a ty z trzeciej, to się ciebie boję?
swag&sugar: Czyżbyś właśnie przyznał mi rację, że to ja wejdę w ciebie, a nie odwrotnie?
swag&sugar: Grzeczny chłopiec
swag&sugar: W nagrodę cię porozciągam przed wszystkim
NamDestrukcja: Stary chyba śnisz, że pozwolę ci zająć się moim tyłkiem. Wkurzyłeś mnie, więc wejdę w ciebie na sucho
swag&sugar: Trzymaj fiuta przy sobie, jeśli nie chcesz go stracić. Jeszcze będziesz błagał, bym twój biedny tyłek posuwał
NamDestrukcja: Będę błagał żebyś przestał mnie rozśmieszać rozmiarem twojego przyjaciela
swag&sugar: Czy ta rozmowa nas w ogóle gdzieś prowadzi?
NamDestrukcja: Nie...
NamDestrukcja: Nie zadaje się z cieniasami
swag&sugar: Nie zaliczam się do nich, ale nie chcę z tobą więcej gadać panie Mózg Na Poziomie Ameby
------------
W roli sugi KakaSzczur
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top