Recenzja "Wiedźma"

Naczekałam się na te pięć rozdziałów. Oj, naczekałam. Co myślę o "Wiedźmie"? Nie jest dobrze. Oj, nie jest.

Ortografia: 8/10
Interpunkcja: 9/10
Styl: 5/10
Treść: 7/10
Ogólnie: 7/10

Zwróciłam uwagę na literówki i rzeczywiście jest ich mniej niż przedtem i nieco zmieniłam pierwotną wersję recenzji, bo poprzednia nie była zbyt pochlebna, a raczej miałam ochotę wyrzucić z siebie irytację.

Dialogi. Napisałam to słowo zawiesiłam się na około pięć - dziesięć minut. Nie wiedziałam, co napisać, nadal nie wiem. To trochę jak czarna magia Morrigan. Będę szczera. Powinnaś zajrzeć do przypadkowej książki i do edukować się w poprawnym zapisie dialogów albo przynajmniej zajrzyj do internetu.

Akapity. Brakuje mi ich. Nie lubię tekstu pisanego ciurkiem. W normalnej książce są odstępy albo co najmniej wcięcia. Po coś one istnieją, a na pewno nie dla widzi mi się.

Okropnie się rozpisujesz. Starasz się opisać coś tak jakbyś widziała film, czyli zwracasz uwagę na jak najdrobniejsze szczegóły. Kiedyś też chciałam pisać tak samo, lecz to po jakimś czasie robi się nudne i nie oddaje prawdziwego napięcia. Podeszła do konia, pogadała z nim, pogadała z wilkiem, założyła uzdę oraz zrobiła mnóstwo innych czynności, które Ty krok po kroku opisujesz. Przy okazji pierdnęła, podłubała w nosie i zjadła udko z kurczaka. Prawie zasnęłam, czekając aż coś się wydarzy. Poza tym używasz w opowiadaniu takich sformułowań, których nie do końca rozumiesz ich funkcję, bo wychodzą farmazony.
Np. "Musiałam wyglądać podejrzanie." To zdanie ma taki sens, że ona MUSIAŁA specjalnie tak wyglądać, żeby coś osiągnąć. Lepiej by zabrzmiało "Wyglądałam podejrzanie." Wtedy zostałoby to stwierdzone jako fakt. Oj, takich kwiatków jest dużo więcej.

Cóż mogę powiedzieć o samej treści. Niestety z przykrością muszę to powiedzieć. Wysokich lotów ona to nie jest. Być może dlatego, że Twoje opowiadanie rozlewa się na boki zamiast trzymać kupy. Próbujesz napisać wszystko na raz. Zakup broni, dokuczanie pseudo magom, rozterki miłosne. Co za dużo, to nie zdrowo, a raczej robi się niesmacznie. Morrigan niby jest potężna i nikt jej nie podskoczy, bo jest najbardziej czarnym charakterem na "dzielni", ale brakuje mi w niej dojrzałości. Szczególnie chodzi mi o język. Niezbyt mi się podobało, lecz to kwestia gustu. Nie wszystkim podoba się ten sam przedmiot i to właśnie sprawia, że jesteśmy piękni.

1. Czy Morrigan jest wiedźmą mściwą?

Tak, bardzo. Łatwo się denerwuje i ma skłonność do działania bez zastanowienia. Będzie miała przez to sporo kłopotów, zemsta będzie jednym z głównych wątków.

2. Jak potoczą się jej dalsze losy? Uchylisz rąbek tej tajemnicy?

Miałam nie spojlerować, co i tak kiepsko mi wychodzi. Więc zdradzę, że już w następnym rozdziale zostanie okradziona, zdradzona i sama. Jej uczucia będą odzwierciedleniem prologu. Nie jest typem dziewczyny, która będzie się mazać. Od razu zacznie działać.

3. Opisz siebie za pomocą piętnastu przymiotników.

Wesoła, niektórzy moi znajomi nie wyobrażają sobie mnie smutnej.
Szalona, niezła ze mnie wariatka.
Pomysłowa, kto inny wynajduje takie cechy jak zadumany przy charakterystyce? Ja myślę nieszablonowo.
Inteligentna, cause jestem genius matematicus.
Ciut dziecinna, nadal uwielbiam Disneya.
Czy jak powiem, że jestem niesamowita i bardzo skromna to się liczy? XD
Książkocholiczka.
Romantyczka. Cóż zrobić, miłość wydaje się tak piękna.
Lubię zwierzęta.
Ambitna.
Z reguły miła i koleżeńska, co nie zaznaczy, że wredna być nie umiem.
W przeciwieństwie do Morrigan, nie potrafię się długo gniewać.
Dziewczęca, urocza, uwielbiam nosić sukienki i w ogóle.
Nie przeklinam, w dzisiejszych czasach to rzadkość.
Czasem chodzę z głową w chmurach, wymyślam najróżniejsze sceny i postacie.
Nie wiem, co jeszcze mogę tu napisać. Może być tyle?
Tak może.

4. Jakie masz zainteresowania?

Bardzo lubię czytać, spotykać się że znajomymi i po prostu śmiać się. Oczywiście jestem pisarką-amatorką, a jakże. Gram w Simsy, a za namową koleżanek założyłam sobie konto na Aionie. Chciałabym umieć rysować, ale trochę mi nie wychodzi. Nie uprawiam sportu, ewentualnie ćwiczę w domu, żeby zachować sylwetkę. Tak naprawdę mam wiele mniej lub bardziej ważnych zainteresowań. To chyba byłoby na tyle.
5. Chciałabyś wydać swoją książkę?

Większość osób powiedziałaby, że tak. Oczywiście, byłoby fajnie. Pisanie jest wspaniałą zabawą i lubię to. Robię to dla rozrywki, amatorsko i nie mierzę tak wysoko.

6. Jedna rzecz, bez której nie mogłabyś żyć to?

Czekolada!

Takim o to sposobem dotarłam do końca długiej listy recenzji. Przez pewien okres jeszcze nie będę przyjmowała zgłoszeń, aż do odwołania. Muszę poprawić własne dzieła, nim zabiorę się za ocenianie innych. No cóż to chyba czas najwyższy, żeby zacząć przyczepiać się do siebie.

Zołzik

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top