Recenzja "Potomkowie Feniksa"
Zagadka - suchar specjalnie dla informatyka ;-) Co jest najpiękniejsze i znajduje się na Twojej klawiaturze między literkami "r" i "u"?
Ortografia: 9/10
Interpunkcja: 8/10
Styl: 7/10
Treść: 9/10
Ogólnie: 8/10
Historia opowiedziana jak legenda czy bajka, którą opowiada się na dobranoc przed snem. Niezbyt skomplikowana, a raczej bardzo prosta fabuła, ale ciekawa na tyle, żeby chcieć przeczytać ciąg dalszy. Wyraźnie wyrysowany ciąg przyczynowo - skutkowy, jedno wydarzenie pociąga drugie. Nie ma w tym opowiadaniu wielu uczuć, nie zauważyłam, żeby bohaterka okazała strach czy obawy. Zawsze pewna siebie i troskliwa da innych. Dzielna księżniczka zawsze staje w obronie uciśnionych. Tradycyjny motyw walki dobra ze złem. Każdy rozdział u ciebie to jakby nowy odcinek serialu/bajki. Wszystko dzieje się tak nagle, jedno wydarzenie po drugim. W tym przypadku nie musisz się rozpisywać, bo wybrałaś tego typu styl pisania.
Błędów za wiele nie ma, ale warto przeczytać rozdziały od nowa, bo znalazłam gdzieś posklejane wyrazy i braki w przecinkach przed imiesłowami. Nie wiem, dlaczego połowa osób ma z tym problem. Znaleźć imiesłów jest bardzo prosto, nawet jeśli nie wiemy, że z nich korzystamy. Wystarczy spojrzeć na końcówkę wyrazu i jeśli widzimy -ąc, to na pewno jest to imiesłów i to znak, iż należy postawić przecinek. Będę powtarzała to do upadłego.
Gdy przeczytałam o piratach, to od razu skojarzyłam z moim ulubionym filmem, Piraci z Karaibów. Nienibylandię z Piotrusiem Panem, a księcia Kaspiana z Narnią i Feniksa z Harrym Potterem, bo Dumbledore miał Feniksa. Pomyślałam sobie pomieszała wszystkie te historie i stworzyła jedną całość. Udało Ci się połączyć w jedno i nie pomieszać. Ogólnie podoba mi się Potomek Feniksa, dobrze mi się czytało.
Jestem ciekawa co do zdolności bohaterki, przecież ona jest potomkiem feniksa (dobrze pamiętam?). Chciałabym wiedzieć, czy potrafi na przykład władać ogniem albo powstać z popiołów jak feniks. Do tej pory nie zostało to wyjaśnione. Mogłabyś to zrobić w postaci notki z encyklopedii na początku rozdziału, jak masz zwyczaj robić podobne tego typu odniesienia.
Recenzja rozpoczęła się sucharem to może sucharem zakończę. Gdzie lekarze organizują imprezy?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Na izbie przyjęć xD
1. Kim są feniksy/feniksowie (nie wiem jak to odmienić :'D) w Twojej opowieści?
Feniksowie, to zaginiona monarchia rządząca przed laty w Królestwie Feniksville. Nazwałam ich tak, ponieważ dzięki Czarze Feniksa mogli przywracać ludzi do życia, którzy odradzali się niczym feniks z popiołów. Tak mi jakoś podpasowało.
2. Wena to bardzo kapryśna kobieta. Jaka jest Twoja metoda na to, żeby ją udobruchać?
Kiedy dopada mnie brak weny, to tworzę śmieszne dialogi. Nieźle się przy tym ubawię, a często wychodzi z tego coś fajnego i pstryk! Jest wena! Jakby mnie ktoś nagle różdżką pacnął normalnie.
3. Od kiedy zajmujesz się pisaniem i jak wielkie ma ono dla Ciebie znaczenie?
Piszę od niedawna, tak z niecały rok by było i ma to dla mnie raczej spore znaczenie. Wśród monotonii i nudy codziennego życia, miło jest usiąść przy laptopie i przenieść się na chwilę do innego świata.
4. Napisałaś kiedyś w komentarzu, że masz aż sześć zakończeń tego opowiadania. Czy każde z nich kończą się "happy endem"?
Happy End będzie zależał od tego, której postaci kibicuje dany czytelnik. Jeśli jesteś fanem złego króla, to raczej nie wróżę mu żadnego "i żył długo i szczęśliwie", aczkolwiek nie wykluczam, że może to ulec zmianie. Być może zagości tam jakieś wielkie wesele. Możliwe, że kogoś wyślę w Zaświaty, a może nawet kogoś z nich przywrócę do życia? Nie wiem, a nawet jak wiem, to niczego więcej nie powiem!
5. Opisz siebie za pomocą siedmiu przymiotników.
Siedmiu? Tak mało? Dla niektórych siedem to wyzwanie.Zabawna, wesoła, szczera, odważna, leniwa, pyskata i wygadana.
6. Pytanie specjalne. Zjadłabyś francuskie pieczone, żabie udka, gdybyś nie wiedziała co masz na talerzu?
Hmm... gdybym nie wiedziała, co mam na talerzu, to zapewne zjadłabym wszystko... Próbowałam już ośmiornicy, kraba, rekina... Ba! Nawet bigos w wykonaniu mojego byłego, a jednak przeżyłam, więc myślę, że i żabie udko bym skubnęła. Wow, rekin!
Miłego dnia
Zołza
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top