Recenzja "Gladiatorka"

Uwielbiam film "Gladiator". No, lubię i co, ale dziś nie będzie o dzielnym generale Maximusie (Russell Crowe - Pan ciacho), lecz o Sylli z nerwami jak z kamienia.

Ortografia: 9/10
Interpunkcja: 8/10
Styl: 7/10
Treść: 7/10
Ogólnie: 8/10

Hej, Ireth_Ringeril, zobacz co znalazłam. Patrz jaki dorodny muchomorek. Zrobimy z niego zupę grzybową, bo dalej jest tego więcej?
" - Sylla! - Nastel i Avral podbiegli do mnie, przeciskając się przez wskakująca(ą) na Arenę publiczność, a mój brat złapał mnie za ramiona. Ukryłam twarz w jego piersi i z trudem dałam się poprowadzić do wyjścia. Mam krew na rękach. Tyle niewinnie przelanej krwi... "
Ech, te moje porównania do jedzenia. Muszę się poprawić, bo tylko jedzenie mi w głowie. Tak to bywa, jak człowiek jest na diecie, która ma nazwę "jedz wszystko i myśl, że schudniesz". No to na tyle o mnie i dietach.
Chodzi mi o czas. Pilnuj go, żeby nie mieszać ich w tekście. Jeśli nawet to nie ma sensu.

Zauważyłam, że w przeciwieństwie do opowiadań, które dotychczas sprawdzałam ty stawiasz bardzo dużo przecinków, a nawet masz wyrobioną nadwyżkę.
" Dźwięk przypominający szuranie po piaszczystym podłożu i przerażające syczenie, (bez przecinka) sprawiły, że natychmiast poderwałam do góry głowę. "
" Mimo, (bez przecinka) że u nas była wczesna zima, w reszcie państwa panował upał. "
Po "mimo" nie stawiamy przecinka, lecz jedynie przed, nawet gdy za tym stoi "że".

Sylla ma syntetyczne nerwy. Obserwuje walkę dwójki gladiatorów, jakby podziwiała bijących się przedszkolaków. Gdzie są tu emocje? Nerwy? Zdenerwowanie? Przecież czeka ją śmierć na Arenie lub zwycięstwo kosztem innych ludzi. Będzie potrafiła zabijać? Opisy są realne i całkiem przyzwoite, lecz uczucia bohaterki totalne dno. Pisząc w pierwszoosobowej narracji, powinnaś nawiązywać dużo do strachu, zwątpienia, pewności siebie. U ciebie bohaterka, gdy dowiedziała się, że będzie walczyła na Arenie, to przyjęła to do wiadomości, jakby szła na herbatkę do cesarza.

Musisz nad tym popracować.

Samo opowiadanie nie jest nudne. Przeczytałam dosyć szybko, co też oznacza, że nie jest wybitnie skomplikowane. Kawa na ławę. Bohaterka ma dominujący gen wilka, przez to musi odbyć służbę u Cesarza, walcząc na arenie. Jedzie do stolicy razem z starszym bratem i jego przyjacielem, który prawdopodobnie nie raz dostał od niej kosza. Jeśli nie, to pewnie dostanie. Ech, ta moja zołzowata intuicja. Na miejscu czekają na Syllę inni gladiatorzy, szkolenie i ciężka praca zwana życiem. Nie zapomnę wspomnieć o powalającym na kolana Strzelcu, który jest tak samo skromny jak jego lśniący uśmiech. Tak padłam urokiem tegoż pięknego zgryzu.

*węszy* Czujecie zawieszony w powietrzu sarkazm? Kto znowu używa mojej buteleczki z etykietką - SARKAZM? Ukatrupię go zaraz. Przyznać uznać się. Kto?
*podnosi nieśmiało rękę*
Zołza? No, dobra tym razem wybaczam.

Żarty żartami, a recenzja sama się nie zrobi. Ireth_Ringeril, popracuj nad sobą i bohaterami. Mnie się podobało, lecz musisz starać się bardziej.

1. W Twoim opowiadaniu rządzi magia czy wiara? Raz Strzelec "uzdrowił" ranę Sylli, czy stało się to dzięki wierze, że tak się stanie? Co wspólnego z tym ma zmiana koloru tęczówek oczu?

Tutaj nie ma oczywistej odpowiedzi. To już zależy od istoty, czy bardziej wierzy z Sscarga, czy w magię. Jak u nas - jesteś wierzący lub nie.
Co do Strzelca... On ma naprawdę wiele tajemnic, których nie chcę ujawniać. W jedenastym rozdziale coś się wyjaśni o tej jego całej "tajemniczości". Mogę powiedzieć, że uzdrawiając Nastela, miał w tym swój własny interes ;)
A Sylla kierowała się bardziej wiarą.
Oczy to taki... Skutek uboczny, wstęp do tego, co się dzieje z Nastelem.
(Strzelec uzdrowił Nastela, nie Syllę xD)
Poczekaj na cytat. Zaraz go wyciągnę z odpowiedniej szufladki. Chodziło mi o to wydarzenie:

"  - Jak silną masz wiarę? - Strzelec podszedł do mnie i delikatnie wziął mnie za rękę. Zdezorientowana patrzyłam, jak odwija materiał.

- Co?

- Jak bardzo wierzysz z(w) Sscarga - westchnął. - Wiesz, to od wiary zależy, czy coś się uda. Musisz w to uwierzyć. Całym sercem KROPKA - (P)przyłożył dwa palce do nacięć sztyletem i zamknął oczy.

Przyglądałam się temu w milczeniu. Bałam się odezwać. Poczułam przyjemne ciepło, roznoszące się po moim ciele. Kiedy tylko Strzelec uchylił powieki, jego oczy przybrały jasną, wręcz złotą barwę. - Widzisz? Wiara może zdziałać cuda.

Odsunął się, a ja zerknęłam na swoją rękę. Zaniemówiłam. Obejrzałam ją z każdej strony, lecz po nakłuciach nie został żaden ślad. "

2. Czy uważasz, że sprawiedliwe było prawo rządzące w Rzymie, gdzie w koloseum walczyli i umierali gladiatorzy?

Nie, z całą pewnością to nie było sprawiedliwe. No proszę, Rzymianie cieszyli się, kiedy ktoś ginął... Dziwną mieli rozrywkę w swoich czasach :D choć ja nie pogardziłabym takim widowiskiem...

3. Opisz siebie za pomocą trzech cytatów, które najbardziej określają Ciebie. Możesz też użyć piosenki.

"Jeśli komuś nie podoba się co robisz, pieprz to";
"Nic nigdy nie trwa wiecznie";
"Wiem, że nic nie wiem"

4. Jaki jest twój ulubiony przedmiot w szkole? Dlaczego?

O bogowie, wf. Zdecydowanie wf. A dlaczego? Chyba po rodzicach "odziedziczyłam" zamiłowanie do sportu. A kosz to życie :)

5. Ulubiony pisarz?

Nie mam jednego. Ale dajmy George'a R. R. Martina, Tolkiena, Sapkowskiego, Dashnera i Riordana.

6. Kupisz dwie pary butów czy jedną droższą sukienkę?

Nie chodzę w sukienkach, więc buty xD

Zołza

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top