Recenzja "Choroba"

Śmierdzi mi tu troszkę "Dotykiem Julii" i to bardzo.

Ortografia: 9/10 (literówki itp)
Interpunkcja: 7/10
Styl: 9/10
Treść: 7/10
Ogólnie: 8/10

" Ale co jeśli straciliśmy wolę życia? " Co to jest wola życia?

Zauważyłam, że określenie bohaterki to Twój nick - Aleksandra13092 = "A1309n". Kto po za mną to dostrzegł wcześniej?

" Widząc martwe ciało z dziurą w głowie (przecinek) z której leciała krew, zwymiotowałam. Dopiero potem zorientowałam się, że NAJWYŻSZY DOWÓDCA stał przed moją celą. Patrząc się na niego (przecinek) czułam tyle uczuć na raz. Nienawiść, furię, żądze mordu i oczywiście nigdy nie opuszczający mnie strach. Ale tymczasowo przyćmily go gorsze uczucia. Podeszłam do kraty z taką szybkością (przecinek) jakiej się po sobie nie spodziewałam. "

Wow, byłam zszokowana zachowaniem Wartza po prostu strzelił do swojego człowieka. Konkretny z niego facet, założę się, że nawet nie mruknął okiem. Wydaje mi się to okrutne, ale takie zachowania dodają bohaterom charakteru. Bo w fikcji można wszystko bez konsekwencji. (Mhm, właśnie podsunęłam sobie kolejny temat do zaprezentowania. Na razie nic nie zdradzę, bo to wszystko popsuje Wam zabawę.)

" Ava Louanne
Gütlev
Ur.: 13 wrzesień 1999, Dijon- Francja

Adres: nie stwierdzono

Nr. komórki: nie stwierdzono [No jasne, że nie stwierdzono. Przecież ona zabija słowem.
"- Halo, dzwonię z firmy bla bla reklamujacej garnki bla bla.
- Dziękuję, nie jestem zainteresowana - odpowiada Ava. Po drugiej stronie dyspozytorka ginie"]

Nr. ubezp. zdrow.: nie stwierdzono

Zawód: nie stwierdzono

Poprzednie miejsca nauki: nie stwierdzono

Ojciec: Wolfgang Gütlev, ur. 15 maj 1967

Matka: Agustina Michaela Georg Gütlev, ur. 25 luty 1972 [Georg?]

Siostra: Ella Ava Gütlev, ur. 17 luty 2010

przynależność polit.: nie stwierdzono

przynależność relig.: nie stwierdzono

orientacja seksualna: nieznana [Mam rozumieć, że "nie stwiedzono" = badano, a orientacji, to im się nie chciało sprawdzać. Spokojnie Wartz sprawdzi i dopilnuje, żeby uzupełnić braki ;-) .]

związki osobiste: nie stwierdzono "

Poskracałaś wyrazy. Ja zrozumiałam, co miałaś na myśli, ale myślę, że ładniej byłoby zapisać całość bez skrótów.

" - Spokojnie kochanie, nie gryzę. Chyba, że chcesz. - (P)puścił mi (bez mi, lecz "do mnie") oczko i zaśmiał się z mojej miny. "
Miałam rację, co do Wartza. Kobieca intuicja jak zwykle mnie nie zawodzi.

Nie jednak Wartz zginął albo nie zginął. Sama już nie wiem. Szkoda, a już chłopa polubiłam. Podobają mi się takie czarne charaktery z nutką bieli.

Trochę nie wiedziałam, o co chodzi w szóstym rozdziale, tam wszystko szybko się rozgrywa, że byłam zaskoczona takim przeskokiem. Szósty rozdział według mnie powinien być rozłożony na kilka rozdziałów, które powoli wprowadzają w sytuację bohaterki. A nie od razu jakiś nowy facet, trening i żadnych wyjaśnień co i jak. Troszkę zawaliłaś sprawę, ale nie przyczepiłam się dalej. Być może masz już jakąś koncepcję, żeby z tego wybrnąć. Nie wiem. To zależy już od Ciebie, jak rozwiniesz ciąg dalszy. Moja ocena jest taka jak u góry, czyli takie mocne osiem na dziesięć. W szkole miałabyś już piątkę :)

1. Znalazłam dużo podobieństw do "Dotyku Julii" czy wzorowałaś się na tej książce?

Tak, wzoruje się, ale staram się też coś zmieniać.

2. Czy Ava znajdzie sposób na to, żeby porozumiewać się z otoczeniem, tak by nikogo nie skrzywdzić?

Tak.

3. Metoda na brak weny?

Nic na siłę, wena lubi grymasić.

4. Ulubiony pisarz i powód, dla którego go wybrałaś?

Chyba znany nam wszystkim Stephen King. Jego książki są fantastyczne i naprawdę wciągają.

5. Opowiedz coś o sobie. Jakie masz zainteresowania?

Gram na fortepianie, oczywiście kocham czytać książki, interesuje się informatyką.

6. Spotykasz na ulicy zombie, który chce zjeść Twój mózg. W ręku trzymasz klucz od domu (sąsiadki) i trzy pączki. Co robisz? Ja wymyśliłam cztery scenariusze xD.

Rzucam pączkiem w delikwenta, mając nadzieję, że zwróci uwagę na słodycz i uciekam do domu sąsiadki. Tam czekam aż zombie zniknie z ulicy.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top