"Garou" autorstwa Tuleczka
Ilość rozdziałów na chwilę obecną: 40
Opis: "Świat, w którym przyszło jej żyć, chyli się ku końcowi. Przepowiednie o Apokalipsie zaczynają się spełniać. Kiedyś liczni, dziś zdziesiątkowani walką ze sługami Żmija, walczą o przetrwanie swoje i Matki Gai, Ziemi.
Świat Mroku to nie miejsce dla błyszczących wampirów czy słodziuchnych wilczków. Tu albo jesteś łowcą albo ofiarą.
Wilkołaki, duchy, wampiry, magowie. Do wyboru, do koloru. Dwie strony konfliktu, który zbliża się do ostatecznego rozwiązania."
Link: http://my.w.tt/UiNb/xAMBD320ht
Ocena:
• Okładka 1 + 0
• Opis 1
• Staranność 2 / 2
• Poprawność językowa 4 / 5
• Ortografia 4 / 4
• Interpunkcja 3 / 4
• Styl 2 + 1 + 1
• Treść 2 + 2 + 3
• Moja ocena 10 / 10
SUMA: 36 / 40 [Arcydzieło - cud, miód, malina]
Od razu z góry uprzedzę, że oceniam jedno z moich ulubionych opowiadań, więc mogę się trochę zapędzić w zapewnianiu, jakie Garou jest wspaniałe.
Może zacznę od podstaw. Główną bohaterką jest Zoe, jej dzieciństwo zostało dosyć oszczędnie opisane, ale wyraźnie wynika z niego, że dziewczynka nie jest zwyczajnym dzieckiem. Z powodu sprawianych problemów wychowawczych, jej rodzina wysyła ją do Szczepu Wybrańców Gai. Od tamtego czasu mija kilka lat, a Zoe wprawdzie się nie zmienia, ale za to dorasta i staje się alfą w swojej watasze. Jako Garou ma wiele obowiązków i staje się bardzo niebezpieczną istotą. Zabija wampiry, kryminalistów i inne monstra, które zrodziła matka natura, nie wykluczając skopywania tyłka przedstawicielom tego samego gatunku. W jej krwi płynie nieposkromiona siła. Pozostali bohaterowi są równie czarujący jak ona. Chociaż Zoe jest moją ulubienicą i wolałabym jej nie podpaść.
Co mogę powiedzieć o samej treści? Otóż jest bardzo zaskakująca. Częste zwroty akcji, powodują, że niemal zawsze coś się dzieje i nie ma miejsca na nudę. Szczegółowe opisy walk idealnie oddziałują na czytelnika; są długie, pełne brutalności i nikt nie głaszcze się kijkami, jak to bywa w niektórych opowiadaniach. Tutaj leje się prawdziwa krew.
Dodatkowo autorka wnikliwie przedstawiła historię samych Garou jak i ich typowe zachowania społeczne, i stosunek do innych ras. Wyjaśnia początek ich istnienia, tradycje.
Dla zainteresowanych kulturą japońską (korciło mnie, żeby napisać chińską) znajdzie się i rozdział o Japonii. Dla amatorów krwawych walk bez ograniczeń, też coś się znajdzie. Ktoś lubi szczyptę romansu, to niestety albo stety, to też się coś znajdzie. Jak widać to opowiadanie jest dosyć urozmaicone tematycznie jak wcześniej wspomniałam i o dziwo wszystko trzyma się przysłowiowej kupy.
Jak już się nachwaliłam to wspomnę o kilku potknięciach autorki.
Okładka powinna mieć tytuł i autora. Tak po prostu jest estetyczniej. Czasem strzelasz jakąś językową gafę, ale nie sądzę, aby przeciętny Polak ją dostrzegł, gdyż należy to do naszej potocznej mowy. Interpunkcja to wiesz, że czasem o czymś zapomnisz, co staram się wyłapać. [ ;-)]
Dlaczego odjęłam punkt od fabuły? Wydaje mi się, że zbyt bardzo odchodzisz od głównego wątku związanego z tym postanowieniem Zoe o zmienienia świata Garou na lepsze. Chodzi mi też o ten kamień, który dostała. Bardzo długo utrzymujesz w to w tajemnicy. Nie, żebym była upierdliwa, ale nie wiem, jak rozumiesz dalej ten wątek, więc stąd te moje czepialstwo.
Powracając do samej recenzji, uważam, że "Garou" jest świetną historią i do tej pory nie znalazłam drugiej takiej samej.
Spotkanie z autorem - wywiad
1. Nie każdy Ciebie zna, więc chciałabym, żebyś krótko coś o sobie powiedziała. Zrób autoreklamę. Przy okazji możesz coś wspomnieć o Garou.
Ugh! Pierwsze pytanie i już mam bloka pisarskiego :) Nie lubię pisać o sobie, szczerze mówiąc. Wolę, jak przemawia za mnie moje opowiadanie - póki co jedno, ale planuję jeszcze kilka, w tych samych realiach, z innej perspektywy.
Garou... dość miałam czytania o milutkich wampirach i wilkołakach, wobec czego postanowiłam przedstawić swoją wersję.
Moje opowiadanie jest o istotach żyjących między ludźmi, ale tak naprawdę obok. Są czymś więcej niż ludzie, czymś więcej niż wilki.
Po więcej wyjaśnien zapraszam do samego opowiadania ;)
2. Jak wielokrotnie wspomniałaś jesteś mamą, a nawet mogłabyś być "mamą z większości z nas". Czy wcześniej przed tym etapem zajmowałaś się pisaniem, a raczej kiedy zaczęłaś pisać i co to spowodowało?
Oj, pierwsze opowiadanie zaczęłam pisać mając chyba ze dwanaście lat. Gdzieś u rodziców nadal mam te zapisane zeszyty. Może kiedyś doszlifuję je i opublikuję? :)
Pomysł podsunęła mi moja polonistka. I każdy kolejny tylko ponawiał sugestię. Napisałam kilka opowiadań, które dostały propozycję druku w magazynach fantastycznych, np.: w Fenix (zapewne większość jest zbyt młoda by je pamiętać).
Nie mogłam tego przemilczeć. Wow! Propozycja publikacji, jaki prestiż!
3. Dlaczego według Ciebie warto przeczytać Garou? Za co najbardziej cenisz to opowiadanie.
Za brak naleciałości z obecnej, wampirzej i wilkołaczej papki, którą raczą nas współczesne filmy czy książki.
Jeśli komuś znudził się kolejn klon Edzia i Dżejkoba - być może znajdzie cos dla siebie w Garou.
4. Czy łatwo przychodzi Ci wymyślanie kolejnych epizodów w życiu Zoe, czy raczej zdarza się coś poplątać?
Ostatnio miałam totalny nalot pomysłów, które skrzętnie spisałam. Wiem, jak skończy się przygoda Zoe, ale nim to się stanie, wiele przed nią.
Pisanie o niej i jej towarzyszkach to dla mnie chwila relaksu od codzienności i nigdy nie miałam z tym problemu.
5. Zoe bywa czasem przerażająca, ale jest coś czego ta bojowa Furia się najzwyczajniej w świecie boi?
Zoe, jak każdy Garou, nie jest człowiekiem, w dosłownym znaczeniu. Żyje i umrze (kiedyś zapewne) według zasad, którymi się kierują. Walczy, bo po to się urodziła, by chronić słabszych, a przede wszystkim Gaie. Po to właśnie ich stworzono.
Czego się boi? Że zawiedzie. Matkę, potrzebujących, tych, na których jej zależy. Dlatego walczy nieustannie.
6. Gdybyś miała wybierać pomiędzy Kaiuszką, a Scottem, to na kogo padłby wybór?
Jak odpowiem na to pytanie, to poznacie zakończenie. Nic ze mnie nie wyciągniesz!
Ale i jeden i drugi ma w sobie cechy, które są dla mnie istotne.
Zaś każda osoba, czytająca to opowiadanie, wyrobi sobie osobiście opinię na ich temat.
Cześć zapewne będzie zawiedziona, cześć usatysfakcjonowana. Niestety, nie można dogodzić każdemu :D
Zołza
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top