★2★

Syriusz Black

- Ty kurwa stary co cię ugryzło? - spytał zdezorientowany James.

Szczerze sam nie wiedziałem czemu to powiedziałem. Czy Regulus faktycznie był taki jak Walburga i Orion?

- Nie wiem, kurwa nie wiem - odpowiedziałem.

„Ja nie mam już brata"
Chociaż jego słowa mnie zabolały to wiedziałem, że w końcu mu przejdzie. Chyba.

Cały dzień myślałem o tym dlaczego tak właściwie powiedziałem Regulusowi, że jest taki jak rodzice. O ile tak tych ludzi mogę nazwać. W końcu to nie on torturował mnie Crucio, nie on darł się za najmniejszą głupotę i nie było jego winą, że uciekłem.

Wieczorem udałem na wierzę astornomiczną by trochę pomyśleć. Wchodząc tam zauważyłem mojego brata...no właśnie...mam jeszcze brata?
Mniejsza, zauważyłem go stojącego tyłem do mnie z mugolskim papierosem w ręku.

- Wiesz, że palenie zabija? - powiedziałem opierając się o barierkę na przeciwko niego.

- I tak prędzej czy później umrzemy. Po za tym sam palisz więc na ten temat nie masz nic do gadania - odpowiedział bardziej oschle niż zwykle.

Odwrócił się do mnie, a jego twarz nie wyrażała żadnych emocji.

- Regulus słuchaj - zacząłem - przepraszam za to co powiedziałem rano. Nie miałem tego na myśli. Nie jesteś taki jak nasi rodzice. Jesteś miły, opiekuńczy i zawsze mnie wspierasz. No i prawdopodobnie jako jedyny z rodziny przejąłeś się moją ucieczką. Rozumiem czemu powiedziałeś, że nie masz już brata i nie winię cię za to. Chciałem cię tylko przeprosić.

Staliśmy tak w dość niezręcznej ciszy i kiedy już miałem iść, Regulus się odezwał.

- Ja też cię przepraszam - mruknął zaciągając się trucizną - nie powinienem był mówić, że nie mam już brata. Nie winię cię za twoje słowa, chociaż z tym Crucio to się nieźle przeliczyłeś.

- Czekaj co- - nie udało mi się dokończyć bo chłopak podwinął swoją koszulę ukazując wiele blizn i okropną ranę.

Kurwa. Jakim cudem ja nie słyszałem jak go torturowali?

- Zaklęcia wyciszające - powiedział jakby czytając moje myśli - Torturowała mnie nie tylko crucio, ta rana jest od jakiegoś innego zaklęcia, w sumie chuj wie co to, ale boli.

- Przepraszam. Kurwa tak strasznie przepraszam - powiedziałem podchodząc bliżej.

- Nie szkodzi, ja też przepraszam - przysunąłem się bliżej niego chcąc go objąć lecz ten odsunął się lekko w tył - nie lubię dotyku - mruknął i szybko mnie wyminął.

- Dobranoc - rzucił i zniknął na schodach.

No więc chyba się pogodziliśmy.

Wyciągnąłem różdżkę i odpaliłem jednego a mugolskich papierosów. Skoro palenie zabija to czemu jest aż tak uzależniające?

                                           ★

Regulus Black

Nadszedł wreszcie ten dzień. Dzień, w którym wszyscy dowiemy się kto weźmie udział w Turnieju Trójmagicznym.

Siedziałem w sali, w której znajdowała się Czara Ognia razem z Evanem i Bartym oraz dziewczynami z dormitorium Pandory. Evan marudził cały czas jakie to jest nie fair, że nie możemy wziąć udziału w turnieju, przez co zarobił od Croucha w łeb.

W pewnym momencie usłyszałem trzask otwieranych drzwi i już po chwili w sali znaleźli się huncwoci. James i Syriusz z wielkimi uśmiechami na ustach podbiegli w stronę płomienia. Gdy tylko przekroczyli linie wieku zrobiło mi się niedobrze i ciemno przed oczami. Wiedziałem, po prostu wiedziałem, że ten idiota to zrobi. Potem już wszystko działo się bardzo szybko. Wrzucili swoje imiona do czary, rozległy się oklaski i nagle nie wiadomo skąd w sali pojawiły się uczennice Beauxbatons, uczniowie Durmstrangu, reszta uczniów Hogwartu, nauczyciele, dyrektorzy innych szkół i Dumbledore.

- Cisza! - krzyknął Dumbledore - Witam was wszystkich na uroczystym rozpoczęciu Turnieju Trójmagicznego. Za chwilę poznamy jego uczestników.

Dyrektor ruchem ręki zgasił wszystkie świece w pomieszczeniu i podszedł do Czary Ognia. Poczułem ścisk w żołądku. Zabije kiedyś Syriusza przysięgam.

Z płomienia wypadła pierwsza kartka.

- Uczestnik Durmstrangu, George Claes!* - wszyscy zaczęli klaskać, a chłopak podszedł do dyrektora.

Z płomienia wypadła druga kartka.

- Uczestniczka Beauxbatons, Pauline Lanneugrasse!** - kolejne oklaski wypełniły pomieszczenie, a dziewczyna również stanęła u boku uczestnika Durmstrangu.

Z płomienia wypadła trzecia kartka.

- I ostatni już uczestnik Hogwartu, James Potter! - w sali po raz trzeci już rozległy się brawa, a ja poczułem nie małą ulgę. Mój brat był bezpieczny i to się liczyło.

James zajął miejsce obok pozostałych uczestników i dyrektor zaczął mówić.

- W takim razie mam zaszczy uroczyście rozpocząć Tur- - nie dokończył bo nagle płomień zmienił kolor na czerwony i zaczął być bardzo niespokojny, po czym wypadła z niego jeszcze jedna kartka.

Dumbledore z nieukrywanym zdziwieniem złapał kartkę w dłonie, a gdy zobaczył co jest na niej napisane, po jego twarzy przebiegło chyba z milion emocji.

Złość, zdziwienie, zdezorientowanie, oburzenie, strach, smutek i niepokój to tylko kilka z nich.

Dyrektor przejechał wzrokiem po sali.

- Regulus Black - powiedział, a ja poczułem, że serce mi zaraz stanie.

Nie. Nie, nie, nie ,nie, NIE! To jest kurwa nie możliwe. Może mi się przesłyszało.

- Regulus Black! - krzyknął wściekle Dumbledore a ja już wiedziałem, że mi się kurwa nie przesłyszało.

Popchnięty lekko przez Pandorę wstałem i podszedłem do dyrektora. Kątem oka widziałem zdezorientowaną minę Barty'ego i chyba lekko wkurzoną Evana. Czułem jakbym miał się zaraz wywrócić. Ludzie zaczęli szeptać, a ja, nawet nie wiem kiedy i jak znalazłem się w gabinecie Dumbledora, razem z pozostałymi uczestnikami, dyrektorami pozostałych szkół, nauczycielami oraz kilkoma osobami z ministerstwa.

Dumbledore chodził w kółko jakby próbował zebrać myśli.

- Jakim cudem twoje nazwisko znalazło się w Czarze Ognia - nawet nie zdążyłem zarejestrować momentu, w którym znalazł się obok mnie i przyszpilił mnie do ściany - Poprosiłeś kogoś ze starszego rocznika aby wrzucił tam twoje nazwisko? Kogo?

- Dyrektorze przysięgam, że nic takiego nie zrobiłem - oznajmiłem. Była to prawda. Nie zrobiłbym tego.

Dumbledore w końcu mnie puścił i znów zaczął chodzić w kółko po pomieszczeniu.

- Co teraz? Co mamy zrobić? - spytał.

Nie byłem przekonany czy chce poznać odpowiedź. Nie chciałem brać udziału w tym turnieju. Wiązałoby się to z ogromnym zainteresowaniem ze strony innych uczniów, a ludzie już i tak zaczęli gadać.

- Chcąc nie chcąc dyrektorze, Regulus został wybrany przez Czarę Ognia, a co za tym idzie musi wziąć udział w Turnieju Trójmagicznym. Takie są zasady - Odparła McGonagall.

Po raz chyba piąty tego dnia poczułem, że żołądek wywraca mi się do góry nogami.

Muszę wziąć udział w Turnieju Trójmagicznym.

Nie no pójdę i jebnę się z astronomicznej.

~~~
969 słów

*George Claes - postać wymyślona przeze mnie
**Pauline Lanneugrasse - postać wymyślona przeze mnie

Przyszłam żebrać o gwiazdki :3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top