Dzień 1 - Tune
Nepal, 1.06.1986
Dzień 1
Nazywam się Natalia Alina Iwna, jestem poważną naukowiec i profesor biologii na uniwersytecie Ghańskim i za cel na ten miesiąc postawiłam sobie udowodnić prawdziwość legend krążących wokół mitycznych stworzeń jakimi są pandy czerwone.
Jako pierwszy fakt dotyczący tych zwierząt, który mam zamiar udokumentować, wybrałam ich nadzwyczajną umiejętność do komponowania melodii.
Mój plan był prosty - w ciągu poprzedniego tygodnia zakupiłam dwa chińskie guzhengi i dwie indyjskie sitary, gdyż nie byłam pewna który instrument będzie bliższy moim nepalskim pandom. Rozłożyłam instrumenty w lesie, w którym je wcześniej obserwowałam, a sama schowałam się za dobrze zamaskowanym parawanem. Oczywiście mój plan był niezawodny i tak umuzykalnionie zwierzęta rzeczywiście nie mogły się oprzeć profesjonalnym instrumentom.
Widziałam, że ogniste lisy wychodzą z nor dopiero po zmroku, ale jako profesjonalny biolog byłam gotowa czekać. Także jako profesjonalny odkrywca, odporny na takie przyziemne problemy jak senność, jestem żywym dowodem na to, że pandy czerwone potrafią nie tylko tworzyć muzykę, ale co więcej ich muzyka jest magiczna.
Postaram się teraz chronologicznie streścić wydarzenia tamtej nocy. Niedługo po zmroku pandy opuściły swe nory i szybko zainteresowały się instrumentami. Najwyraźniej miałam doczynienia z pandami mieszanego pochodzenia, ponieważ zdecydowały się skorzystać ze wszystkich. Początkowo nieśmiało trącały struny i dopiero kiedy księżyca zaszedł i zostały sam na sam z gwiazdami (i mną, z czego nie zdawały sobie sprawy) zaczęły rzeczywiście tworzyć swoją dziką, ale piękną muzykę. Było to coś niemożliwego do opisania i jak przystało na prawdziwych mistrzów, nie zważały ani na stan instrumentów, niszcząc je w przypływie twórczego szału, ani na bezpieczeństwo własne. Nie wiem jak długo wsłuchiwałam się w tą pierwotną melodię, zauroczona nią, ani kiedy w końcu ukończyły swoją leśną symfonię. Jednak kiedy to nastąpiło, poczułam jak wypełnia mnie niebiański spokój. Ich muzyka wywołała u mnie stan najczystszego katharsis i pozwoliły zapaść w natchniony sen.
Dzień pierwszy moich badań zakończył się niesamowitym sukcesem i z nadzieją wyczekuję kolejnych badań.
N.A.Iwna
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top